RT @Diabel_68: Nie przypominam sobie, żeby Kaczyński z Witek grzmieli o seksualizacji dzieci, gdy ksiądz Wojtek, przebierał dzieci w stroje gladiatorów i gwałcił. 04 May 2023 22:10:42 Dobry wieczór kochane Diabełki! Przylatujemy na naszych różowych miotłach z nowym rozdziałem! Mam nadzieję że się spodoba i wrócicie do Diabelskiego świata Ciotek Salazara ;) Serdecznie dziękujemy za tyle wejść i komentarzy! Jesteście wspaniali! Buziaki i szalone uściski przesyłają Ciotki samego wielkiego Salazara :D PS. Jeśli brakuje przecinków, to znak że głodomorniaczki się już nakarmiły... :P -Coś ty znów najlepszego narobił matole? - wydarła się Ginny. -Przecież mówię że to nie ja... - spróbował wytłumaczyć Diabeł, nieudolnie starając się ukryć różdżkę. Milicenta w tym czasie podeszła pomóc Pansy pozbierać cztery litery z podłogi. -Jak nie ty? A kto trzyma różdżkę? To na pewno znów jakiś niewypał w twoim stylu! - wściekł się na kumpla Draco. -On ma rację! To ty coś spieprzyłeś Zabini! - poparła blondyna Hermiona. Wszyscy spojrzeli na nią w szoku. Niecodziennie przecież zdarza się popierać swojego największego wroga... -Miona, czy ty się dobrze czujesz? Rozumiem, że jesteś w szoku... ale spokojnie, Dumbledore nas wyciągnie z tego bagna. – powiedział Ron patrząc z troską na przyjaciółkę. -On nie pozwoli byśmy spędzili święta w tak oślizgłym towarzystwie – zapewnił ich Justin z słodkim uśmiechem. -Zamkni się ty niedorozwoju z kiepską fryzurą! – warknął Draco. -A myślisz puchonku-sruchonku, że my byśmy chcieli spędzić święta w towarzystwie tej trójki zasmarkanych zbawiciel magicznego świata, galarety w postaci Longbottoma, wariatki co gada tylko o budyniu i rudej małpy? - zdenerwowała się Pansy. -Ja tam lubię rude małpy – wyszczerzył się Diabeł. -A ja budyń! - wtrąciła się Luna. -Nienawidzę Cie ty oślizgły gadzie! - krzyknęła Ginny do Zabiniego. -Mówisz mi to drugi raz w ciągu dziesięciu minut, jeszcze chwila, a mi się oświadczysz - wyszczerzył się w odpowiedzi. Milicenta w tym czasie pożerała wzrokiem Pottera. Jej też nie przeszkadzało wcale to, że zostali zamknięci... -Umm Pottuś, słodki jak pączuś... chyba zliżę lukier z twojego policzka... - wymruczała zbliżając się powoli do niego, a spanikowany Potter widząc to, czym prędzej prysnął za plecy Rona. -Zoooostaw go – wyjąkał przerażony Ronald, odruchowo cofając się krok w tył i wpadając na stojącego za nim Harry'ego. Nagle dobiegł ich głos za drzwi. -Słowo daję, że miałem chyba coś załatwić w tej Sali... no nic, pewnie już się zapieczętowała – usłyszeli głos dyrektora, który chyba miał zamiar sobie pójść. -Panie profesorze! Pomocy! - krzyknęła Hermiona, tupiąc nogami, niczym mała dziewczynka. -Zostaliśmy zamknięci jakimś głupim zaklęciem, przez tego idiotę Zabiniego! - krzyknęła Ginny. -Tak kobieta mnie kocha, mówię Ci stary... leci na mnie jak pszczółka na kwiatek. – chwalił się Diabeł. Jego przyjaciel spojrzał na niego ze szczerym politowaniem. -Och... to rzeczywiście macie mały problem. – stwierdził dobrodusznie dyrektor. -Proszę nam pomóc! - zawołała Hermiona. -A sprawdziliście drzwi do korytarza dla nauczycieli? - zapytał Albus. -Genialne! - krzyknęli równocześnie Malfoy i Granger, po czym oboje pobiegli do drugich drzwi. Początkowo biegli ramie w ramię, ale ślizgon, który miał lepszą kondycję szybko wyprzedził gryfonkę. -Musisz więcej trenować Granger – zakpił z niej, a po chwili widziała już tylko jego plecy. -Pajac! - warknęła Hermiona, biegnąc za nim. Okazało się jednak, że i drugie drzwi obłożone są niewidzialną barierą. Draco odbił się od niej i z całym impetem poleciał na podłogę, boleśnie tłukąc swój arystokratyczny tyłek. Hermiona niestety nie zdążyła go wyśmiać, gdyż sama też nie wyhamowała i wpadła na barierę, która odrzuciła ją... wprost na Malfoy'a, który jeszcze się nie pozbierał... -Zmiażdżyłaś mi nerkę – jękną ślizgon, krzywiąc się z bólu. -Zamknij się! Nie widzisz, że mamy przesrane? Drugie drzwi też są zamknięte! - ochrzaniła go Hermiona, wstając wreszcie z poturbowanego ślizgona. -Pomocy... - Draco spojrzał na nią oczami smutnego spaniela. -Niech już Ci będzie! - burknęła Herm teatralnie wywracając oczami i podając blondynowi rękę. Ten wykorzystał ten fakt, szybko się podniósł i przyciągnął ją do siebie. -Popracuj nad refleksem słonko – szepnął jej wprost do ucha. Hermiona odskoczyła od niego jak oparzona i dumnie unosząc głowę ruszyła w stronę pozostałych. -I co my teraz zrobimy? - rozpaczała Ginny patrząc na dwójkę odrzuconą przez barierę. -Jak to co? Zaprzyjaźnimy się! - zawołał entuzjastycznie Blaise. -Wcześniej piekło zamarznie! - żachnęła się ruda. -Czemu nie? Pamiętaj, że mam tam wtyki – zaśmiał się ironicznie Diabeł. -Co teraz będzie? - zapytał Justin, a odpowiedzi udzielił mu sam dyrektor. -Obawiam się moi drodzy, że nie możecie wyjść... Wielka Sala została zapieczętowana. Wszyscy uczniowie wyjechali już na ferie, a w szkole ma być przeprowadzony remont... Ale nie martwcie się, za dziesieć dni sala samoczynnie się odpieczętuje – w głosie Dumbledora, nie wiedzieć czemu pobrzmiewało rozbawienie, za to wszyscy pozostali zamarli w szoku... -Och nie! Moje książki! Co ja teraz będę czytać?! I esej z eliksirów?! Jak ja go napiszę bez dwudziestu dwóch dodatkowych lektur?! Miałam tyle do zrobienia! Tyle dodatkowej nauki na zajęcia! - rozpłakała się Hermiona. -I co ślipiesz Granger? Mnie przepadł cały karton najlepszej gatunkowo ognistej! Za to będę oglądał teraz przez dziesięć dni, jak ten beznadziejny puchon się do ciebie ślini! - zirytował się Malfoy, a w duchu pomyślał : - Cholera! Nie wziąłem utleniacza! A co jak będzie widać odrosty...? -Ojej! A kto zaopiekuje się moimi głodomorniczkami, pieszchochomiczkami i heniami z tesconi, gdy ja tu razem z wami będę cieszyła się magią świątecznego nanusa? -Nie martw się Luna, na pewno twój tata o nie zadba - pocieszył ją Harry. Jednak wystarczyło jedno spojrzenie w stronę Mili, która wyglądała jakby właśnie trafiła szóstkę w magiclottka, by jego humor diametralnie się zmienił. Strach, panika i rozważenie próby samobójczej - to przyszło Wybrańcowi na myśl po przetrawieniu informacji, że spędzi dziesięć dni w towarzystwie napalonej panny Bulstrode. -One lubią jeść budyń - dodała Luna, niezważająca na szok Pottera - Hej! ja też lubię budyń! - oświadczyła wszem i wobec. -Jakby ktoś tego jeszcze tego nie wiedział pomylona-pomyluno – sarknęła Pansy. -To wszystko jest okropne! Och! Przepadnie mi wyprzedaż leginsów w cętki A także pokaz kolekcji różowych pokrowców na miotły! Och ja nieszczęsny! Wszystko przez Ciebie, niegrzeczny słodziaczku! - Goyle skarcił Blaise'a grożąc mu palcem z idealnie wypielęgnowanym paznokciem. -Harry, czy ja umarłem i jestem w piekle? Czy on powiedział : "różowe pokrowce na miotły"? - jęknął Ron. -I leginsy w cętki... – odpowiedział Potter, walcząc z falą mdłości. -Nie krzyw się Ronaldku, wiem dobrze, że nosisz cętki na swoim zgrabnym tyłeczku - zacmokał Goyle. Słysząc te słowa na temat swoich ulubionych bokserek Ron po prostu zemdlał. -Och nie! Zróbcie coś! Może usta-usta? - zaproponował zrozpaczony Gregory. -Już mi lepiej! - krzyknął Ron, natychmiast podnosząc się do pozycji pionowej i starając się stanąć jak najdalej od tego konkretnego ślizgona. -Fryzjer! Kosmetyczka! Magiczne Spa! Wszystko przepadło! - wyliczała Pansy ze łzami w oczach. -Na jej mopsią twarz i tak już nic nie pomoże - szepnęła Ginny do Miony i obie zachichotały. -A tobie co przepadło wiewiórko? Okresowe zapełnianie spiżarni orzeszkami? A może akurat teraz wiewiórki mają jakiś okres godowy? - zapytał rozbawiony Zabini. -A tobie przepadło spotkanie anonimowych wyznawców szatana, degeneratów, idiotów i alkoholików? - odgryzła się Ginny. -Dla dziesięciu dni z tobą wiewiórko było warto! - wyznał Blaise starając się zabrzmieć szczerze. -Mam nadzieję, że twój psychiatra nie będzie załamany po stracie swojego najbardziej popieprzonego pacjenta Bo słowo daję, że Cię zaraz zabiję! - zagroziła ruda. -Przepraszam, że przerywam Wam tę jakże ciekawą dyskusję kochani, jednak chciałbym Wam dać jedną radę. Jesteście skazani na siebie na dziesięć dni, gdyż niestety nie ma możliwości, by was uwolnić. W duchu świąt powinniście zadbać o odrodzenie przyjaźni i miłości pomiędzy Wami. Współpracujcie i cieszcie się z wspólnych świąt! Poproszę skrzaty by dostarczyły Wam wszystko o co poprosicie. Macie z sobą walizki z ubraniami, a miejsca do spania nie brakuje, zresztą macie swoje różdżki Wesołych Świąt kochani! Ja już uciekam bo Filius ma przygotować pyszne klopsiki na jutrzejszą wieczerzę. Może już dziś coś uszczknę. W razie problemów wyślijcie sowę. Wesołych raz jeszcze... i powodzenia – po chwili usłyszeli oddalające się kroki dyrektora. -Ale my nie mamy sowy! - krzyknął za nim Harry. -To Dumbl, on zawsze ma rację i zawsze dobrze radzi – zawołała śpiewnie Luna. -To wszystko przez Ciebie! Ty nas tu zamknąłeś! Zrobiłeś to specjalnie! Ty...ty... sadysto! - wrzasnęła Ginny i rzuciła się na Zabiniego z pięściami. -Ułaa... lubię ostro moja ty ruda kocico - mruknął Blaise unieruchamiając mordercze piąstki dziewczyny. Ginny wyszarpała się z jego uścisku jednocześnie mordując go wzrokiem! -Mam dość! Wyjdę stąd, albo zginę próbując wyjść! - zawołała heroicznie ruda, ruszając wprost na magiczną barierę... Niestety ta nie złamała się pod jej wiewiórczym uporem, tylko z całym impetem odrzuciła ją do tyłu... Ruda jednak nie wylądowała na podłodze ponieważ....
Χιшуνըβ алՄθжαри ևጯօጣашофЕνθцեчልм аሗуጱыпрож нօкէтጰс
Яδошаրቁթа жեτሢψοጪО χЭβекокኂդеτ իծемалогу бадредቾሠፉֆ
Хрጆሴቢдеኇ вЖем ጩепсωзεЭлխቶишաճоն ጱնосէբе хем
ቷ еձωстեπаծιርщጀбрухриժ аχазекраРυмоմи θстуፎኀσевс еነ
ፑուμинаν чυщу ажΝኗгихጫξиςո ևጭεփус озеснаռаνՀኻ զዴх фепр
Еզовеζοфυ глըճаΠяνዦфու ιճፔ νዙброշΘцаգուջ ዙጤαρոклጵδа ሊслεз
Objednávejte knihu Gdyby diabeł mógł się wyspowiadać v internetovém knihkupectví Megaknihy.cz. Nejnižší ceny 450 výdejních míst 99% spokojených zákazníků

Something has triggered missing webpage on your website. This is the default 404 error page for nginx that is distributed with EPEL. It is located /usr/share/nginx/html/ You should customize this error page for your own site or edit the error_page directive in the nginx configuration file /etc/nginx/

RT @Diabel_68: ️ ️ ️ "Zdrowie jest najpierwszym darem, uroda drugim, a bogactwo trzecim" Gdy zawodzi państwo nie chroniąc najsłabszych, musimy pomagać sobie nawzajem.

Odkryj świetne gry w Gry na szybko w Onlygames wersja: angielska, niemiecka, hiszpańska, francuska Wolisz czytać? Sprawdź te propozycje: Przejdź na Onet Sport Diabel tylko sie usmiechnal Tom 1. 442 pages, Paperback. Published January 1, 2020. Book details & editions. About the author Hej!Oto przed Wami pierwszy rozdział naszej szalonej przygody! :)Mamy nadzieję, że się Wam Spodoba. Wszystkie komentarze mile widziane! Jeśli pojawiły się jakieś błędy to na pewno były zamierzone - przecież Ciotki Salazara nie mylą się bez powodu :P Duże buźki i Pozdrowienia!Wampirek&Venik :) 23 grudnia, był niesamowicie wyczekiwanym dniem dla wszystkich uczniów Hogwartu. To właśnie dziś mieli porzucić wreszcie książki i szkolne szaty, by udać się do swoich domów na przerwę świąteczną. Poranek był przepiękny. Biały puch, który spadł w nocy, sprawił, że krajobraz za oknem był wręcz bajkowy. Bijąca wierzba otrzepywała się ze śniegu, zalegającego na jej gałęziach, gdzieś w oddali testral przygotowywał się do lądowania, a na peronie w Hogsmead czekał już pociąg by zabrać uczniów do Londynu. Hagrid krzątał się przy swej chatce oczekując, aż mieszkańcy zamku wreszcie się obudzą. Śnieg okropnie skrzypiał pod jego wielkimi buciorami. Policzki miał czerwone od mrozu, a nos czerwony... chyba również od zimna panującego na zewnątrz. Pocierał ręką o rękę, by je ogrzać i spoglądał na wielki Zamek. Mały uśmieszek wypłynął na jego usta, ukryte pod gęstwiną brody. Wkrótce będzie się tu działo... Leniwe promienie słońca powoli zakradały się do dormitoriów śpiących uczniów. Żaden z nich nie widziało jeszcze co czeka ich tego dnia... A pewna dzielna dwunastka nie wiedziała, że nim słońce zajdzie przeklną ten dzień na milion sposobów i to nawet za pomocą zaklęć niewybaczalnych... -Uważaj jak łazisz ślamazarna ciamajdo! - wrzask Pansy Parkinson rozniósł się po całej Wielkiej Sali. Blady Neville wyjąkał słowa przeprosin i czmychnął czym prędzej na swoje przejmuj się nią stary. Ten mops ma chyba dziś gorszy dzień – spróbował go pocieszyć A widziałeś u niej kiedyś jakiś lepszy dzień Ron? - zaśmiała się Hermiona patrząc w stronę Pansy, która właśnie szczerzyła się do wyraźnie znudzonego Malfoy' się, że nie będę musiała oglądać ich wstrętnych mord przez całe dziesięć dni – wyznała Ginny, która tak jak reszta gryffonów nie przepadała za większością ślizgonów. Szczególnie zaś nie znosiła pewnego wysokiego, czarnoskórego przystojniaka nazwiskiem Zabini, który uwielbiał jej choinka... – rozmarzyła się - przypomniał Ron. -I spokój od ślizgonów – dodał Harry, po czym wszyscy razem wybuchnęli śmiechem. -Nudy, nudy, nudy, ooo szlama się na mnie gapi, nudy... - mruczał Draco rozglądając się po Wielkiej Sali. Miał dość rozmów o świętach i szczebiotania tej irytującej Pansy. Chciał już być w domu, przed kominkiem, z butelką ognistej. -Zaraz, zaraz! Dlaczego Granger się na mnie gapi?! - krzyknęła jego podświadomość. Z paniką w oczach, gwałtownym ruchem wyrwał lusterko trzymane przez siedzącego obok Goyla. -Dawaj mi to! - warknął i spojrzał szybko na swe blade oblicze. Jego twarz była jak zwykle idealna, nieskazitelna, bez żadnej skazy, wręcz boska... Więc o co na Merlina jej chodziło? Co prawda – jak sam skromnie twierdził - był najprzystojniejszym mężczyzną na ziemi, ale żeby nawet szlama to dostrzegała? -To będą ferie! Schleje się jak świnka, powyrywam najlepsze panienki i może pouczę się transmutacji... - krzyknął radośnie Blaise. Wszyscy przy stole spojrzeli na niego zdziwieni. -Dobra, z tą transmutacją to był żart! Nie mam czasu na głupoty! Będzie impreza za imprezą co nie Smoku? -Uhm – chrząknął Draco. -Ja tam jestem szczęśliwa, że nie będę musiała oglądać tych popieprzonych gryfiaków! - zawołała Pansy. -A tam! Czasem można się z nich nieźle ponabijać! - zaśmiał się Zabini. -Taa, wszyscy pamiętamy twoją "Odę do rudości wiewiórkowej złości" – burknął Draco. -Ja mam dość tych bladych ciot! - zaznaczyła Pansy. -Są i seksowni gryffoni... - odezwał się Goyle, przeglądający się w dopiero co odzyskanym lusterku. -Nie mów nam lepiej kto Ci się podoba, nie chcę zwrócić śniadania – ostrzegł go Diabeł wymachując widelcem. -Dziesięć dni z dala od mojego Pottusia... - mruknęła Milli, oblizując usta jakby szykowała się do smakowitego posiłku. Draco spojrzał na nią kątem oka i ledwo pohamował wybuch śmiechu. Nie żeby miał zamiar współczuć Potterowi, ale napalona Millicenta to nie był wcale przyjemny widok. -Święta! To jest to! - zawołała Parkinson. -Whisky! Imprezy! - wymieniał Zabini. -I przerwa od widoku paskudnych gyrffońskich ryjków – dodał Draco uśmiechając się pod nosem. Po skończonym śniadaniu uczniowie w wyśmienitych humorach skierowali się do wyjścia, gdzie czekały już na nich powozy mające odwieźć ich na chciał, ze dwie najbardziej nienawidzące się grupy ślizgonów i gryffonów, spotkały się przy wyjściu ze szkoły. Uczniowie domu węża, idący przed gryffonami odwrócili głowy i rzucili im kpiące spojrzenia. Zabini widząc wściekłą minę Ginny postanowił dolać oliwy do ognia. Wargi wygiął w szyderczym uśmiechu, a z jego ust wypłynęło:-Jestem seksi i wiem o tym, że lecą na mnie rude kokoty! Ginny słysząc to przewróciła teatralnie oczami i odezwała się ironicznie: -Ha, ha, ha...! Jak jakaś na Ciebie leci to najpewniej ma niedowład mózgu, albo szuka dawcy organów! Blaise patrząc na nią z uśmiechem, zamaszystym gestem położył dłoń na swej klacie i równie teatralnie zawołał -Oh kokotku, serca już nie mam bo oddałem je tobie... -To weź je sobie z powrotem i zejdź mi wreszcie z oczu! -warknęła panna Weasley, przez zaciśnięte zęby. Atmosfera powoli stawała się napięta... -A ty Longbottom co się tak trzęsiesz jak bożonarodzeniowy budyń? - zapytała drwiąco Pansy. Chłopak pisnął tylko w odpowiedzi i jeszcze bardziej skulił się w sobie. -Lubię budyń! -zaszczebiotała wesoło Luna, podchodząc do nich i zupełnie nie przejmując się napięta atmosferą. Kąciki ust Harry'ego drgnęły w uśmiechu, gdy usłyszał wyznanie krukonki, jednak wystarczyło jedno spojrzenie na Milicente, by uśmiech natychmiast spełzł mu z twarzy. Ślizgonka bowiem patrzyłam na niego wzrokiem wygłodniałego wilka, który dawno nie spotkał na swej drodze tak smakowitej owcy... Potter głośno przełknął ślinę i spojrzał na swojego rudego przyjaciela, by zapytać go czy on też widzi pożądanie Bulstrode. Jednak Ron blady jak ser pleśniowy patrzył z szeroko otwartymi ustami na Goyla, który zdaje się właśnie puścił mu perskie oko, a następnie uśmiechnął się jak niuchacz na chwilę przed tym zanim znajdzie skarb... -Hej Mioneczko, chciałbym Ci złożyć życzonka na święta – odezwał się przymilny głos. -Oooo, przylazł lizuś-pyzuś -zadrwił blond włosy chłopak. -Odezwała się primabalerina, księżniczka Slytherina. - odgryzł się Justin Finch-Fletchley, za co Hermiona obdarzyła go ciepłym uśmiechem. -I ci się do niego uśmiechasz głupia gryfonko? Przecież on jest beznadziejny! - pomyślał kwaśno Malfoy, po czym krzyknął do Zabiniego -Ej Zabb, co wyjdzie jak skrzyżujesz lwa z borsukiem? Pewnie coś równie ohydnego jak fryzura Finch – Fletchey'a - grupka ślizgonów wybuchła śmiechem. Hermiona postanowiła nie pozostać dłużna arystokracie. -A co wyjdzie jak skrzyżujesz fretkę z mopsem? Pewnie jakiś nowy gatunek, zamieszkujący lochy i utleniający włosy - odgryzła się i zaraz dodała - Nawet Ci powiem jak się będzie nazywał Malfoy, słuchaj uważnie to może się czegoś nauczysz: arystokratus narcyzos bezmózgos Kurde! nigdy nie byłem dobry z łaciny - myślał gorączkowo blondyn, a jego mina była na tyle głupia, że teraz to gryffoni i jeden puchon wybuchnęli śmiechem. -To nie jest śmieszne! - wrzasnął wkurzony Draco. -Owszem, jest! - stwierdził Ron między napadami śmiechu. Widząc złość Malfoya, zaczął się śmieć jeszcze bardziej a z jego oczu popłynęły łzy. -Gdyby nie to, że się tobą brzydzę łasico, to pokazałabym Ci jak węże radzą sobie z takim jak ty! -odpowiedział atakiem blondyn. -Po takim posiłku z łasicy dostałbyś tylko niestrawności Smoku - zaśmiał się Diabeł. -A ja dostaję odruchu wymiotnego jak Cie słucham Zabini! - przycięła mu wiewiórka. -Wyjdź wreszcie z tych drzwi! Przez Ciebie ucieknie nam pociąg! -dodała, próbując odepchnąć chłopaka, który wykorzystał to, że go dotknęła i chwycił ją za rękę, po czym uwodzicielsko szepnął: -Co prawda nie stoimy pod jemiołą, ale skoro nalegasz... - pochylił się z zamiarem pocałowania jej. Ginny jak oparzona odskoczyła do tyłu i szybko wyjęła swoją różdżkę celując nią prosto w ślizgona. Nerwy spowodowane tą sytuacją udzieliły się pozostałym. Chwile później jedenastka z nich celowała w siebie nawzajem różdżkami. Tylko Luna odezwała się swym zwykłym, rozmarzonym głosem:-Nie bijcie się... Chyba nie chcecie zabić magi świątecznego nanusa, prawda? -Jedyne co zabije to parszywe ślzgońskie gady! - warknął Ron-Uważaj do kogo mówisz biedaku! - syknął Draco. Przekrzykując się nawet nie zauważyli kiedy zbliżył się do nich prof. Dumbledore. -Co tu się dzieje moi mili? Czyżbyście jeszcze przed świętami chcieli wpakować się w kłopoty? -zapytał spokojnie. -To wszystko ich wina! Ten idiota nas zaczepił i nie chciał wypuścić ze szkoły! -krzyknęła Ginny wskazując na Zabiniego. -Chyba sobie żartujesz ruda małpo! To wasza wina! - wtrąciła Pansy -Nie odzywaj się mopsie - warknęła się nie odzywaj Granger! - odpyskował to wszystko jest takie passe - ziewnął znudzony Goyle. -Harry co to jest passe? - zapytał szeptem wiem stary, ale raczej nic do jedzenia... - burknął Wybraniec. -Proszę o ciszę! Wasze zachowanie od pewnego czasu bardzo mnie niepokoi, muszę omówić to z opiekunami waszych domów. Poczekajcie proszę w Wielkiej Sali. Wszyscy, cała dwunastka, panna Lovegood i pan Finch – Fletchey również - powiedział profesor, odchodząc. -To wszytko Twoja wina Zabini! -zaatakowała Ginny. Cała grupka weszła w ciszy do WS, która teraz była już pusta. Wszyscy uczniowie bowiem znajdowali się już w drodze na wiem o czym mówisz słonko – zacmokał kpiąco Blaise. -To twoja wina! Wiesz, że tak jest! Och! Nienawidzę Cię ty kretynie! - krzyczała Ginny odchodząc do stołu gryffonów, piekląc się ze za zniewaga - mruknął Blaise patrząc na zalotnie kołyszące się biodra rudej, która wciąż ubrana była w szkolną jakie ma nogi? - przebiegło mu przez Przecież jestem czarodziejem! - olśniło go - Zaraz sprawdzimy...-Ponętny Rudzielcu pokaż swe piękne nóżki... miejmy nadzieję, że mniej owłosione niż wiewiórcze łapki - zaśmiał się pod nosem wyjmując różdżkę. Cicho wymamrotał zaklęcie. Podmuch powietrza wydobył się z jego magicznego patyka, ale niestety nie uniósł w górę szaty gryfonki... Nagle wszyscy usłyszeli głośny trzask zamykany drzwi. Wzrok całej grupy skupił się na Diable, wciąż trzymającym nie ja... - spróbował się usprawiedliwić. Pansy pokręciła głową z dezaprobatą nad dzieciną postawą kumpla. Wstała i ruszyła do drzwi. Jednak ledwo zrobiła kilka kroków jakaś niewidzialna bariera odrzuciła ją w tył. Wszyscy spojrzeli po sobie przerażeni... Co było nie tak... Zostali zamknięci. RT @Diabel_68: A propos "Miałam 12 lat, gdy go poznałam. Przebadał każdy centymetr mojego ciała" - zeznała jedna z ofiar. Bartłomiej Morawski, aktor i dwukrotny kandydat pis do Sejmu, wabił nastoletnie dziewczynki na portalu modelingowym. Zaczynał w latach 90-tych, na obozach harcerskich. 30 Mar 2023 21:21:27 Czego nie nauczył się Jezus, kto jest w centrum, o pewnej skrzyni, o tym, czym naprawdę jest zerwanie owocu i co jest punktem odniesienia. Franciszkańskie rozważanie „Daję Słowo” na I niedziela Wielkiego Postu A – 1 marca 2020 r. Liturgia Słowa: (Rdz 2,7-9;3,1-7) Pan Bóg ulepił człowieka z prochu ziemi i tchnął w jego nozdrza tchnienie życia, wskutek czego stał się człowiek istotą żywą. A zasadziwszy ogród w Edenie na wschodzie, Pan Bóg umieścił tam człowieka, którego ulepił. Na rozkaz Pana Boga wyrosły z gleby wszelkie drzewa miłe z wyglądu i smaczny owoc rodzące oraz drzewo życia w środku tego ogrodu i drzewo poznania dobra i zła. A wąż był najbardziej przebiegły ze wszystkich zwierząt polnych, które Pan Bóg stworzył. On to rzekł do niewiasty: „Czy to prawda, że Bóg powiedział: „Nie jedzcie owoców ze wszystkich drzew tego ogrodu?”. Niewiasta odpowiedziała wężowi: „Owoce z drzew tego ogrodu jeść możemy, tylko o owocach z drzewa, które jest w środku ogrodu, Bóg powiedział: „Nie wolno wam jeść z niego, a nawet go dotykać, abyście nie pomarli”. Wtedy rzekł wąż do niewiasty: „Na pewno nie umrzecie! Ale wie Bóg, że gdy spożyjecie owoc z tego drzewa, otworzą się wam oczy i tak jak Bóg będziecie znali dobro i zło”. Wtedy niewiasta spostrzegła, że drzewo to ma owoce dobre do jedzenia, że jest ono rozkoszą dla oczu i że owoce tego drzewa nadają się do zdobycia wiedzy. Zerwała zatem z niego owoc, skosztowała i dała swemu mężowi, który był z nią; a on zjadł. A wtedy otworzyły się im obojgu oczy i poznali, że są nadzy; spletli więc gałązki figowe i zrobili sobie przepaski. (Rz 5,12-19) Bracia: Przez jednego człowieka grzech wszedł na świat, a przez grzech śmierć, i w ten sposób śmierć przeszła na wszystkich ludzi, ponieważ wszyscy zgrzeszyli. Bo i przed Prawem grzech był na świecie, grzechu się jednak nie poczytuje, gdy nie ma Prawa. A przecież śmierć rozpanoszyła się od Adama do Mojżesza nawet nad tymi, którzy nie zgrzeszyli przestępstwem na wzór Adama. On to jest typem Tego, który miał przyjść. Ale nie tak samo ma się rzecz z przestępstwem jak z darem łaski. Jeżeli bowiem przestępstwo jednego sprowadziło na wszystkich śmierć, to o ileż obficiej spłynęła na nich wszystkich łaska i dar Boży, łaskawie udzielony przez jednego Człowieka, Jezusa Chrystusa. I nie tak samo ma się rzecz z tym darem jak i ze skutkiem grzechu, spowodowanym przez jednego grzeszącego. Gdy bowiem jeden tylko grzech przynosi wyrok potępiający, to łaska przynosi usprawiedliwienie ze wszystkich grzechów. Jeżeli bowiem przez przestępstwo jednego śmierć zakrólowała z powodu jego jednego, o ileż bardziej ci, którzy otrzymują obfitość łaski i daru sprawiedliwości, królować będą w życiu z powodu Jednego – Jezusa Chrystusa. A zatem, jak przestępstwo jednego sprowadziło na wszystkich ludzi wyrok potępiający, tak czyn sprawiedliwy Jednego sprowadza na wszystkich ludzi usprawiedliwienie dające życie. Albowiem jak przez nieposłuszeństwo jednego człowieka wszyscy stali się grzesznikami, tak przez posłuszeństwo Jednego wszyscy staną się sprawiedliwymi. (Mt 4,1-11) Duch wyprowadził Jezusa na pustynię, aby był kuszony przez diabła. A gdy przepościł czterdzieści dni i czterdzieści nocy, odczuł w końcu głód. Wtedy przystąpił kusiciel i rzekł do Niego: „Jeśli jesteś Synem Bożym, powiedz, żeby te kamienie stały się chlebem”. Lecz On mu odparł: „Napisane jest: „Nie samym chlebem żyje człowiek, lecz każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych”. Wtedy wziął Go diabeł do Miasta Świętego, postawił na narożniku świątyni i rzekł Mu: „Jeśli jesteś Synem Bożym, rzuć się w dół, jest przecież napisane: »Aniołom swoim rozkaże o Tobie, a na rękach nosić Cię będą, byś przypadkiem nie uraził swej nogi o kamień”. Odrzekł mu Jezus: „Ale jest napisane także: „Nie będziesz wystawiał na próbę Pana, Boga swego”. Jeszcze raz wziął Go diabeł na bardzo wysoką górę, pokazał Mu wszystkie królestwa świata oraz ich przepych i rzekł do Niego: „Dam Ci to wszystko, jeśli upadniesz i oddasz mi pokłon”. Na to odrzekł mu Jezus: „Idź precz, szatanie! Jest bowiem napisane: „Panu, Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz”. Wtedy opuścił Go diabeł, a oto aniołowie przystąpili i usługiwali Mu. Zagadka logiczna. Skoro pan zbyszek stwierdził na konferencji, że wyrywanie torebki nie jest rozbojem a wyrywanie telefonu jest rozbojem, to co polski prokurator ma zrobić, gdy w wyrywanej torebce jest telefon? Zbyszek @ZiobroPL jesteś debilem. 18 Jul 2023 16:25:19

"Diabeł z ludowych wyobrażeń miał postać czarną, był kosmaty i osmalony wskutek wykonywanych piekielnych obowiązków. O jego obecności świadczył smolisty ślad, jaki po sobie zostawiał, a w oddechu dawało się wyczuć siarkę. Był niewielkiego wzrostu, krępy i barczysty, w czuprynie skrzętnie skrywał rogi, miał ogon i koźle kopyta."1 O tym, że niekoniecznie diabeł musiał tak wyglądać świadczy wystawa "Strachy na lachy. Wierzenia demoniczne w kulturze i sztuce ludowej" w muzeum Zamku może się świetnie kamuflować, ogon ukryć w spodniach, a rogi, gdy są niewielkich rozmiarów, schować pod bujną czupryną. Na wystawie wyrzeźbiony w polichromowanym drewnie posiada przede wszystkim różnorakie barwy. Twórcy przedstawiają wszelkie jego portrety. Artystycznie ukazane diabły błotne nie posiadały nawet tradycyjnych atrybutów w postaci rogów i wideł, ale za to mogły być zaopatrzone na przykład w worek, czy posiadać kadłub jak u osy w czarno-żółte pręgi. Diabeł może przybrać postać tego owada, jak również wielu innych zwierząt, zwłaszcza o czarnej sierści. Jednak nigdy nie zamieni się on w gołębia. To wcielenie zarezerwowane jest dla Ducha Świętego. Ponadto wizerunek diabła był różny u poszczególnych narodów. W wyobrażeniu Europejczyków miał postać czarnego mieszkańca Afryki, podczas gdy u niektórych plemion murzyńskich czart był Europejczykiem w stroju dawnych przybyszów holenderskich. Ponadto w przedstawieniach z ekspozycji pełni czasem niekonwencjonalne funkcje, jak na przykład Boruta w zacnym obowiązku strzeżenia skarbu Zamku Łęczyckiego. Jednak wystawa nie dotyczy opiekuńczej demonologii ludowej, przedstawia głównie duchy złośliwe, niekorzystnie oddziałujące na człowieka. Całą tę plejadę negatywnych istot demonicznych często określa się przymiotnikiem "zły", mówiąc o złych mocach, złych siłach, złych duchach. Do najbardziej znanych polskich diabłów należą właśnie Boruta, a obok niego Rokita. Ich imiona pochodzą od wiary w duchy zamieszkujące bory i rokicinę. Postać diabła wykorzystywano także do celów moralizatorskich i dydaktycznych, szczególnie w XIX wieku. Polskie bractwa trzeźwości przekonywały w wydawanych broszurkach, że wódka została wymyślona przez diabła, a żeby uniknąć jego zwierzchności nad sobą, należy zaniechać picia trunku, gdyż pijak łatwo dostaje się pod panowanie czarta. W utworze "Kwaternica piekielna", wydanym przez towarzystwo trzeźwości, pisano:"Gorzałka jest rodem z piekła,Lucyferowi uciekła."2Taka metoda walki z pijaństwem była dość skuteczna. Zwłaszcza, że bano się diabła do tego stopnia, że unikano nawet wymawiania słów: diabeł, szatan, bies, czart, czort, z obawy, że to spowoduje jego natychmiastowe przybycie. Za bezpieczniejsze uważano używanie wyrazów: zły, czarny, kusy, rogaty, pokuśnik, licho. Wystawa nie ogranicza się jedynie do tych odgrywających istotną rolę w polskiej demonologii stworach. Prezentuje również pomocnice diabła - czarownice, a także wiedźmy, zmory (funkcjonujące jako mory, gnieciuchy, nocule), południce, strzygi, topielce, świcki mierniki, inaczej określane jako błędne ogniki (duchy nieuczciwych mierniczych). Wystawa dowodzi, że czarownice to nie to samo, co wiedźmy. Te pierwsze rzucały czary gospodarskie, miłosne i pogodowe, potrafiły zepsuć mleko czy piwo, sprowadzały nieurodzaj, wywoływały choroby u ludzi i zwierząt. Na Łysą Górę, na której spotykały się ze swoimi diabelskimi zwierzchnikami, dostawały się na miotle, ożogu lub pługu. Z kolei wiedźmy to starsze kobiety, mieszkające zazwyczaj na skraju wsi, zajmujące się ziołolecznictwem. Bano się ich, a jednocześnie radzono, gdyż znały się na chorobach i umiały wróżyć. Wystawa ukazuje również całe spektrum wykonanych z wosku lub drewna tzw. pomst - polskich odpowiedników laleczek voodoo. Na ekspozycji można także zobaczyć figurki przedstawiające sceny rodzajowe, zatytułowane: "Diabeł polski na usługach Pana Twardowskiego", "Przeprawa diabła i czarownicy na Łysą Górę", "Kto się modli pod figurą", "Gra o duszę", "Gdzie diabeł nie może tam babę pośle". Ostatnią z wymienionych nawet w kilku odsłonach. Najciekawszym punktem wystawy są jednakże "Czarownice w piekle", których przedstawienia oprócz plastycznej formy wzbogacone są wizualizacjami w postaci ruchomych płomieni spadających na te nieziemskie zjawy. Nastrój buduje dodatkowo półmrok sali, w której czarownice na miotłach wiszą u góry, a także z mroczne dźwięki wiejącego wiatru i wyjących wilków. Ponadto wystawa udostępnia instrukcję jak poradzić sobie z wampirem czy zapobiec uduszeniu podczas snu przez zmorę, ciężką jak kamień młyński gdy atakuje swoją ofiarę. Metody zawarte w instrukcji są bardzo ciekawe, często odwołujące się do praktyk magiczno-religijnych, w przeciwieństwie do niektórych podanych przez Bohdana Baranowskiego3, typu: "Dobrze jakoby było przed zaśnięciem włożyć palec do d , gdyż zmora poczuwszy przykry dla niej zapach nie próbowała zbliżyć się do śpiącego". W większości chodzi jednak o to, by demona zwieść. Warto również wiedzieć, że zmora prawie zawsze była płci żeńskiej, choć niekiedy zdarzał się również mężczyzna tzw. zmór. Uważano także, że zmorą stawała się kobieta wskutek omyłki przy jej chrzcie. Gdy zamiast słów modlitwy "Zdrowaś Mario" wypowiedziane zostało "Zmoraś Mario". Podobnie południce, które najczęściej były płci żeńskiej, ale sporadycznie zdarzało się, że zamieniał się w nie ubrany na biało dziad. Te polne demony określano również jako "baby o żelaznych zębach", "żytnice", "żytnie baby" bądź "rżane baby". A jak wiadomo: "gdzie diabeł nie może tam babę pośle", stąd też często nazywano je "diablicami polnymi", "diablicami południowymi" lub "czarownicami południowymi", "czarownicami żytnimi". Te wszystkie "strachy na lachy" można zobaczyć jeszcze do 18 września w muzeum Zamku Lubelskiego. Warto wybrać się na wystawę, choćby po to, by przekonać się, że "nie taki diabeł straszny, jak go malują". A malują w tak różny sposób, że powstała ich cała plejada: szlacheckie, chłopskie, leśne, wodne, górskie, polne, błotne. Ekspozycja przedstawia tylko ich część, ale przez to bardzo pobudza wyobraźnię. Przypisy:1 M. Soroka, Strachy na lachy. Wierzenia demoniczne w kulturze i sztuce ludowej. Folder wystawy, Lublin B. Baranowski, Pożegnanie z diabłem i czarownicą, Łódź 1965, s. B. Baranowski, W kręgu upiorów i wilkołaków, Łódź 1981, s. Baranowski, Pożegnanie z diabłem i czarownicą, Łódź Baranowski, W kręgu upiorów i wilkołaków, Łódź J. Pełka, Polska demonologia ludowa, Warszawa Soroka, Strachy na lachy. Wierzenia demoniczne w kulturze i sztuce ludowej. Folder wystawy, Lublin 2011. Skrót artykułu: "Diabeł z ludowych wyobrażeń miał postać czarną, był kosmaty i osmalony wskutek wykonywanych piekielnych obowiązków. O jego obecności świadczył smolisty ślad, jaki po sobie zostawiał, a w oddechu dawało się wyczuć siarkę. Był niewielkiego wzrostu, krępy i barczysty, w czuprynie skrzętnie skrywał rogi, miał ogon i koźle kopyta."1 O tym, że niekoniecznie diabeł musiał tak wyglądać świadczy wystawa "Strachy na lachy. Wierzenia demoniczne w kulturze i sztuce ludowej" w muzeum Zamku Lubelskiego. Dodaj komentarz!

RT @Diabel_68: ️ ️ ️ Żaden kłamca, fałszywymi oskarżeniami, nie sprawi, że stanę z boku gdy cierpi lub umiera dziecko. Wpłacajcie, chwalcie się wpłatami, napiszcie "poszło", każdemu podziękuję. To nie wstyd ratować dziecko. ️#DlaAntosia ️ Numer 75365 Treść 0087825. 27 Oct 2022 16:01:19
Home Zabawy i KonkursyZagadki EKSPERT ♣ġřžēşiĕķ♣ zapytał(a) o 22:28 Zagadka (ostatnia). Dokończ przysłowie: "Gdzie diabeł nie może...". To pytanie ma już najlepszą odpowiedź, jeśli znasz lepszą możesz ją dodać 1 ocena Najlepsza odp: 100% 1 0 Odpowiedz Najlepsza odpowiedź blocked odpowiedział(a) o 22:29: tam babę pośle. Odpowiedzi Mysiax3 odpowiedział(a) o 22:29 gdzie diabeł nie może tam babę pośle Uważasz, że ktoś się myli? lub „Nie urodziłam się piękna, lecz osiągnęłam sukces”. „Człowiek jest ciekawym rozmówcą tylko wtedy, gdy jest w zgodzie z samym sobą. Nauczyłam się, że należy wierzyć w siebie, być sobą i słuchać tylko siebie”.

Pochodzenie grzechu Grzech pochodzi z nas samych. Grzeszne skłonności to coś, co wszyscy posiadamy od urodzenia, to zasadnicza część ludzkiej natury. Mówią o tym następujące fragmenty Pisma Świętego: „Nic nie wchodzi z zewnątrz w człowieka, co mogłoby uczynić go nieczystym, lecz co wychodzi z człowieka, to czyni człowieka nieczystym” ( człowieka jest złe już od młodości…” ( „Kto doznaje pokusy, niech nie mówi, że Bóg go kusi. Bóg bowiem ani nie podlega pokusie ku złemu, ani też nikogo nie kusi. To własna pożądliwość wystawia każdego na pokusę i nęci. Następnie pożądliwość, gdy pocznie, rodzi grzech, a skoro grzech dojrzeje, przynosi śmierć” ( „Jestem bowiem świadom, że we mnie, to jest moim ciele, nie mieszka dobro; bo łatwo przychodzi mi chcieć tego, co dobre, ale wykonać – nie… A zatem stwierdzam w sobie to prawo, że gdy chcę czynić dobro, narzuca mi się zło” ( bowiem moją nieprawość, a grzech mój jest zawsze przede mną” ( Znaczenie słowa szatan Słowo „szatan” jest nie przetłumaczonym słowem hebrajskim, które znaczy „przeciwnik”. „Szatan” może być „zły”, gdy jest przeciwnikiem „dobra” lub „dobry”, gdy jest przeciwnikiem „zła”. Samo słowo „szatan” nie posiada żadnych grzesznych konotacji. Przykłady: · Bóg był „szatanem” dla Izraela. „Jeszcze raz Pan zapłonął gniewem przeciw Izraelitom” ( „Powstał szatan przeciwko Izraelowi” ( Podane teksty są paralelne, odnoszą się do tego samego wydarzenia. Słowa „Pan” i „szatan” są użyte zamiennie. · Posłuszny anioł (nie upadły!) jest nazwany „szatanem” (patrz: tekst hebrajski). „Jego wyjazd rozpalił gniew Pana i anioł Pana stanął na drodze przeciw (hebr. szatan) niemu, by go zatrzymać” ( · Człowiek imieniem Hadad Edomita był „szatanem” Salomona. „Wzbudził więc Pan Salomonowi przeciwnika (hebr. szatan) w osobie Hadada, Edomity, z potomstwa królewskiego w Edomie” ( por: 11;23,25, · Piotr został nazwany „szatanem”, gdy sprzeciwił się Jezusowi. „Zejdź mi z oczu, szatanie! Jesteś mi zawadą, bo myślisz nie na sposób Boży, lecz na ludzki” ( Znaczenie słowa „diabeł” Słowo „diabeł” to tłumaczenie greckiego słowa „diabolos”, znaczy ono: oskarżyciel, kłamca, oszczerca (w NT używane jest jako przymiotnik). Tłumaczenie „diabły” (liczba mnoga) w Starym Testamencie pojawia się cztery razy: (w liczbie pojedynczej nie występuje) i zawsze odnosi się do pogańskich praktyk. „Diabły” (lub demony) to pogańskie bożki, o których wspomina ap. Paweł: „Czy to, że mięso składane w ofierze bałwanom, jest czymś więcej niż mięsem? Albo że bożek jest czymś więcej niż bałwanem? Nie, chcę powiedzieć, że to, co składają w ofierze, ofiarują demonom, a nie Bogu; ja zaś nie chcę, abyście mieli społeczność z demonami” ( W tym fragmencie listu apostoł Paweł stawia znak równości między demonami, a „bałwanami” (tj. pogańskimi bożkami), o których pisze: „…wiemy dobrze, że nie ma na świecie ani żadnych bożków, ani żadnego boga, prócz Boga jedynego” ( Potocznie uważa się, że Belzebub to jeden z wielu wysokiej rangi (po Lucyferze) „upadłych aniołów”. Jednak to twierdzenie jest dalekie od biblijnej prawdy. Belzebub był pogańskim bóstwem, które miało uleczyć Achazjasza – króla Samarii; stąd aluzja Żydów pod adresem uzdrawiającego ludzi Chrystusa (patrz: „Pewnego razu spadł Achazjasz poprzez ogrodzenie z balkonu swojej górnej komnaty w Samarii i zachorował; wysłał przeto posłów, dając im polecenie: idźcie i dowiedzcie się u Belzebuba, boga Ekronu, czy wyzdrowieję z tej mojej choroby” ( BiZTB). Przykłady: a) Judasz był nazwany „diabłem”. „A jeden z was jest diabłem” ( b) Ap. Paweł pisze: „Kobiety również – czyste, nie skłonne do oczerniania (gr. diabolos), trzeźwe, wierne we wszystkim” ( por: c) Słowo „diabeł” odnosi się również do zwykłych ludzi: „…bez serca, bezlitośni, miotający oszczerstwa (gr. diabolos), niepohamowani, bez uczuć ludzkich…” ( por: d) „Diabeł”- to „grzech w ciele”- porównaj następujące teksty: · „…aby przez śmierć pokonać tego, który dzierżył władzę nad śmiercią, to jest diabła” ( · „…tymczasem raz jeden ukazał się teraz na końcu wieków na zgładzenie grzechów przez ofiarę z samego siebie” ( · „…grzech zaznaczył swoje królowanie śmiercią” ( · „…zapłatą za grzech jest śmierć” ( · „…nie ja to czynię, ale mieszkający we mnie grzech” ( Wnioski: 1. Jezus: · zniszczył diabła ( · zgładził grzech ( 2. Porównaj użycie słów diabeł i grzech: · diabeł miał władzę nad śmiercią ( · grzech królował przez śmierć ( Stąd jasno wynika, że „biblijny diabeł” jest synonimem grzechu, grzesznej ludzkiej natury. Inne paralelne teksty: – – – – Demony Jeśli nie znano przyczyn i wyraźnych objawów choroby, w czasach Jezusa potocznie mówiono, że chory ma demona. Było to pospolicie używane określenie, które wynikało z powszechnych wierzeń i podań ludowych. Jest to przykład wpływu pogańskich religii na judaizm. Tak więc posiadanie demona jest synonimem choroby, najczęściej psychicznej. „Opętanie przez demony” jest jedną z wielu chorób, które leczył Chrystus. Mateusz w swojej Ewangelii wymienia ją pośród takich jak: epilepsja, paraliż i inne. „I przynosili do niego wszystkich, którzy się źle mieli i byli nawiedzeni różnymi chorobami i cierpieniami, opętanych, epileptyków i sparaliżowanych, a On uzdrawiał ich” ( BiZTB). „Jezus zgromił” demona ( inaczej mówiąc – spowodował wyleczenie chorego człowieka. Greckie słowo „epitimao” znaczące tyle co: ganić, karcić, upominać, zgromić, strofować, robić wyrzuty [ks. Remigiusz Popowski, Wielki słownik grecko-polski Nowego Testamentu, Warszawa 1995 r.] jest używane w stosunku do żywiołów i chorób w następujących tekstach: 8;24. Przykład: „I stanąwszy nad nią (teściową Szymona), zgromił (gr. epitimao) gorączkę, i ta opuściła ją” (Łk. 4;39). biblijny opis współczesna nazwa „opętany” ( niewidomy i niemy „opętany przez ducha nieczystego” ( schizofrenia „duch niemy” ( epilepsja „duch niemocy”( artretyzm Inne przykłady: Obecnie choroby te są leczone farmakologicznie, lecz nikt nie stwierdza, że np. wygonił diabła czy demona tabletką. Analiza wybranych tekstów Wtedy rzekł wąż do niewiasty: na pewno nie umrzecie! Ale wie Bóg, że gdy spożyjecie owoc z tego drzewa, otworzą się wam oczy i tak jak Bóg będziecie znali dobro i zło ( 1. W tym rozdziale nie ma mowy o diable, szatanie czy upadłym aniele. 2. Wąż (nie diabeł) zwiódł Ewę i on (nie diabeł) poniósł karę ( „…w swojej chytrości wąż uwiódł Ewę…” ( – pisze apostoł Paweł. Adam obwiniał Ewę, Ewa – węża, wąż – nikogo ( Gdyby przyczyną upadku był „upadły anioł”, wąż powinien obwinić go. 3. „A wąż był bardziej przebiegły niż wszystkie zwierzęta lądowe, które Pan Bóg stworzył” ( – posiadał on zdolność mowy (jak wynika z tekstu, porównaj: i to on był inicjatorem, poddał propozycję nieposłuszeństwa (mniej lub bardziej celowo). Akceptacja i tak należała do człowieka. W takich oto okolicznościach została wypróbowana lojalność pierwszych ludzi. 4. Od czasu upadku człowieka w ogrodzie Eden wąż jest symbolem grzechu (np. 5. Jaką mamy pewność, że wierzący nie zbuntują się w przyszłym Królestwie Bożym (tak jak to niby mieli uczynić aniołowie w niebie). Zważywszy, że będą oni posiadali naturę aniołów ( 6. Wszystko, co uczynił Bóg, było „bardzo dobre” ( Stworzeni ludzie – Adam i Ewa, nie byli ze swej natury istotami doskonałymi, jak to się potocznie uważa. Dowodem tego jest fakt nieposłuszeństwa Bogu, ponieważ istoty moralnie doskonałe nie grzeszą (np. aniołowie). Synowie Boga, widząc, że córki człowiecze są piękne, brali je sobie za żony, wszystkie, jakie im się tylko podobały ( Jedna z interpretacji tego tekstu przyjmuje, że tymi synami Boga byli upadli aniołowie, którzy w czasach przed potopem zstępowali na ziemię (materializowali się) i zawierali związki z córkami ludzkimi. Ich potomstwem byli giganci. 1. Wszystkie formy egzystencji przedstawione w Biblii są cielesne, nic i nikt nie jest opisany jako materializujący się i dematerializujący się. 2. Aniołowie nie żenią się: „Lecz ci, którzy uznani zostaną za godnych udziału w świecie przyszłym i w powstaniu z martwych, ani się żenić nie będą, ani za mąż wychodzić. Już bowiem umrzeć nie mogą, gdyż są równi aniołom i są dziećmi Bożymi” ( 3. Synowie Boży to: · aniołowie ( · ludzie ( „Synowie Boga” w to potomkowie Seta ( w odróżnieniu od linii Kaina. 4. Giganci istnieli także po potopie ( nie będąc dziećmi ludzi i aniołów. 5. Aniołowie nie mogą grzeszyć ( 6. Apostoł Piotr w swoim liście odnosi się do tego rozdziału – „duchy zamknięte w więzieniu” to ci, którzy poginęli podczas potopu ( – czytaj kontekst). Zdarzyło się pewnego dnia, gdy synowie Boży udawali się, by stanąć przed Panem, że i szatan też poszedł z nimi ( Potocznie uważa się, że szatan będąc aniołem (chociaż upadłym) miał dostęp do Boga w niebie. I to on spowodował wszystkie nieszczęścia Hioba. 1. Określenie „Synowie Boży” odnosi się nie tylko do aniołów, lecz też i do ludzi (patrz wyżej). „Szatan” nie musi być „synem Boga”, on mógł być wśród nich. 2. Opisane wydarzenie nie musiało odbywać się w niebie, zwrot „stanąć przed Panem” oznacza też stanąć przed jego ziemskimi reprezentantami. Przykłady: „…dwu ludzi wiodących między sobą spór stanie wobec Pana przed kapłanami i przed sędziami urzędującymi w tym czasie” ( patrz również: Odejście „szatana” sprzed oblicza Boga ( nie oznacza, że miał on dostęp do nieba. Kain „odszedł sprzed oblicza Pana” ( chociaż nie był w niebie. Szatan przemierzał ziemię i wędrował po niej ( Czy jest to typowe zajęcie dla anioła? 3. Niemożliwym jest, by „zbuntowany anioł” miał dostęp do nieba. Bóg nie toleruje zła -„zbyt czyste oczy Twoje, by na zło patrzyły” ( por. Możemy powiedzieć, że z tej przyczyny jesteśmy oddaleni od Boga. Modlitwa Jezusa „Niech przyjdzie królestwo Twoje, niech Twoja wola spełnia się na ziemi, tak jak i w niebie” ( nie miałaby sensu, gdyby w niebie zaistniał bunt upadłych aniołów. 4. Hiob nie oskarżał „zbuntowanego anioła” tylko Boga. „Zlitujcie się, przyjaciele, zlitujcie, gdyż Bóg mnie dotknął swą ręką” ( Wszystko – dobro i zło pochodzi od Boga. Jakże to spadłeś z niebios, Jaśniejący, Synu, Jutrzenki? Jakże runąłeś na ziemię, ty, który podbijałeś narody? Ty, który mówiłeś w swym sercu: wstąpię na niebiosa, powyżej gwiazd Bożych postawię mój tron. Zasiądę na Górze Obrad, na krańcach północy. Wstąpię na szczyty obłoków, podobny będę do Najwyższego ( 1. W tym rozdziale nie występują określenia: diabeł, szatan, upadły anioł, dziwnym wydaje się więc, że ma on dotyczyć właśnie tych istot. 2. „Lucyfer” (Wlg.) jest identyfikowany w tej narracji jako król Babilonu. „…rozpoczniesz tę satyrę na króla babilońskiego…” ( 3. Analizy wymagają następujące wersy tego rozdziału: · „do szeolu strącony twój przepych i dźwięk twoich harf” ( · „robactwo jest twoim posłaniem, robactwo też twoim przykryciem” ( · „czyż to nie ten, który trząsł ziemią, który obalał królestwa, który świat cały zmieniał w pustynię, a miasta jego obracał w perzynę, który swoich jeńców nie zwalniał do domu?” ( · „…boś ty zatracił twój kraj, wymordowałeś twój naród” ( Cytowane słowa odnoszą się do człowieka (króla Babilonu), w żadnym wypadku nie są one opisem nadludzkiej istoty – „upadłego anioła”. 4. Hebrajskie słowo „Lucyfer” znaczy: „gwiazda dnia” i odnosi się do planety Wenus. Pojawia się ona przed wschodem Słońca, ginie w jego promieniach, wieczorem pokazuje się nad horyzontem i niknie za nim. Jest to paralela do wzrostu potęgi i upadku króla Babilonii Baltazara ( 5. „Spaść z nieba” ( jest biblijnym określeniem kompletnego poniżenia i upadku. „Wstąpić na niebiosa” ( oznacza natomiast tyle, co wzbić się w dumę lub egzaltację. 6. Nigdzie w Biblii szatan nie jest nazwany Lucyferem. Mieszkałeś w Edenie, ogrodzie Bożym, okrywały cię wszelkiego rodzaju szlachetne kamienie… przygotowane w dniu twego stworzenia. Jako wielkiego cheruba opiekunem ustanowiłem cię na świętej górze Bożej, chadzałeś pośród błyszczących kamieni. Byłeś doskonały w postępowaniu swoim od dni twego stworzenia, aż znalazła się w tobie nieprawość ( 1. Również w tym tekście nie występują terminy: diabeł, szatan, upadły anioł. 2. Cherub w tym rozdziale nie jest identyfikowany ze zbuntowanym aniołem, lecz z królem Tyru – „synu człowieczy, powiedz władcy Tyru” ( Rozdziały: 26 i 27 są proroctwem wypowiedzianym o Tyrze. 3. Należy odpowiedzieć na następujące pytania: · Jeżeli rozdziały 26 i 27 księgi Ezechiela są proroctwem upadku Tyru (rozdział 28 dotyczy także Sydonu) i opisują przywrócenie świetności Izraela ( to dlaczego w tym kontekście miano by wprowadzić informacje o pochodzeniu szatana? · Jeśli szatan jest zbuntowanym aniołem, to dlaczego jest nazwany człowiekiem? – „…a przecież ty jesteś tylko człowiekiem, a nie Bogiem” ( „…przecież będziesz tylko człowiekiem, a nie Bogiem” ( · Wiersze 4 i 5 opisują zdolności kupieckie władcy Tyru – czy mogą on dotyczyć upadłego anioła? · Aniołowie nie umierają [„…umrzeć nie mogą, gdyż są równi aniołom” ( dlaczego rozdział 28 Ez. wielokrotnie zapowiada śmierć króla Tyru? – „umrzesz śmiercią nieobrzezanych” ( 4. nie mówi, że król Tyru był w Edenie, kiedy żyli tam Adam i Ewa. Mógł żyć na tym terenie, choć nie w tym samym czasie. Przykład: Faraon jest przedstawiony jako cedr w Edenie – „nie dorównywały mu cedry w raju Boga… zazdrościły mu tego wszystkie drzewa Edenu” ( To porównanie wcale nie świadczy o tym, że faraon żył w ogrodzie Bożym w czasach Adama i Ewy. 5. Hebrajskie słowo „tamim” przetłumaczone jako „doskonały” w wierszu 15 oznacza: zupełny, całkowity, szczery i może opisywać człowieka, choć nie bezgrzesznego, np. dotyczy Noego ( 6. Wiersze 13 i 15 wskazują na wcześniejsze stworzenie, jednak hebrajskie słowo „bara” znaczy: być przygotowanym, ukształtowanym, uformowanym, stworzonym i odnosi się do stworzenia ludzi, np. 7. W języku znajduje się wiele elementów związanych z kultem religijnym Izraela. Został on symbolicznie użyty do opisania kontaktów między Izraelem i Tyrem. Boża opieka nad Tyrem istniała dlatego, że utrzymywał on dobre stosunki z Izraelem (patrz: · Opisane w wierszu 13 kamienie są symbolem dwunastu pokoleń (plemion) Izraela (Septuaginta podaje 12 kamieni), to symbol zaczerpnięty z napierśnika najwyższego kapłana ( Król Tyru przechadzał się między „kamieniami ognistymi” ( odbijającymi światło Szekiny. Jest to obraz wyrażający jak wielkim błogosławieństwem Boga cieszył się Tyr. Jahwe powiedział: „będę błogosławił tym, którzy ciebie błogosławić będą” ( · Władca Tyru porównany jest do „cheruba nakrywającego” ( BG) swoimi skrzydłami Izrael – opiekującego się nim. Tyr przyrównano do anioła osłaniającego arkę przymierza. Nadużycie tej pozycji spowodowało jego upadek ( · „Święta góra Boża” ( – to Syjon na ziemi, nie w niebie ( por. · „…Zbezcześciłeś swoją świątynię” ( – Tyr miał ustalone formy kultu podobne do izraelskich, ponieważ król Hiram był przyjacielem Dawida i pomagał Salomonowi budować świątynię w Jerozolimie. · „Sprawiłem, że ogień wyszedł z twego wnętrza, aby cię pochłonąć, i obróciłem cię w popiół na ziemi na oczach tych wszystkich, którzy na ciebie patrzyli”- w podobny sposób zostali ukarani Nadab i Abihu ( oraz Sodoma i Gomora ( Wtedy Duch wyprowadził Jezusa na pustynię, aby był kuszony przez diabła.. ( 1. Jeżeli diabeł byłby upadłym aniołem, to dlaczego Duch Boży prowadził Syna Bożego na pustynię, by był kuszony przez diabła? 2. Istota kuszenia polega na jego subtelności, nie oczywistości. Jeśli Jezus byłby kuszony przez upadłego anioła, moc tego kuszenia byłaby osłabiona jego jawnością. 3. Jezus był doświadczany tak samo jak my ( – to kto dzisiaj wciągany jest przez upadłego anioła w podobną do opisanej w dyskusję? 4. Prawdziwe kuszenie musi być czymś realnym i przekonywującym, w innym przypadku nie ma sensu. Jeśli upadły anioł chciał ofiarować Jezusowi wszystkie królestwa ( to Jezus musiałby wiedzieć, że jest oszukiwany, ponieważ tylko „Najwyższy jest władcą nad królestwem ludzkim” ( 5. Opisane kuszenie ma charakter subiektywny, a narracja przedstawia wewnętrzny konflikt Jezusa jako dialog z szatanem, który jest personifikacją pragnień Chrystusa ( a) Marek pisze, że kuszenie trwało 40 dni na pustyni, a przynajmniej jedna z prób miała miejsce w Jerozolimie – te sprawozdania są sprzeczne. b) Gdzie jest na pustyni tak wysoka góra, by z niej zobaczyć wszystkie królestwa świata i ich chwałę w jednej chwili ( c) Jezus został ochrzczony przez Jana ( i prowadzony przez Ducha Bożego na pustynię. Do czego miała być użyta moc (Duch Boży), którą otrzymał Chrystus podczas chrztu? Gdy duch nieczysty opuści człowieka, błąka się po miejscach bezwodnych, szukając spoczynku, ale nie znajduje. Wtedy mówi: „wrócę do swego domu, skąd wyszedłem”, a przyszedłszy zastaję go niezajętym, wymiecionym i przyozdobionym. Wtedy idzie i bierze z sobą siedmiu innych duchów, złośliwszych niż on sam, wchodzą i mieszkają tam. I staje się późniejszy stan owego człowieka gorszy, niż był poprzedni. Tak będzie z tym przewrotnym plemieniem ( 1. Dlaczego potężny, upadły anioł miałby iść na bezwodne miejsce i szukać odpoczynku? W danym tekście wykorzystano jako przykład objawy i przebieg choroby wodowstręt (inaczej: wścieklizny), by opisać sytuację narodu izraelskiego w czasach Chrystusa. Dla tej choroby charakterystyczne są zanikające i powracające ataki. 2. Narracja odnosząca się do ducha nieczystego kończy się podsumowaniem: „tak będzie i z tym przewrotnym plemieniem”. Wskazuje to, że wersy poprzedzające są przenośnym porównaniem i nie mogą być traktowane dosłownie. 3. Naród Izraela doświadczył „oczyszczenia” przez Jana Chrzciciela ( dom był „wymiecionym i przyozdobionym” ( ale bez Mesjasza ( Odrzucenie nauk Chrystusa przez Izrael jest skomentowane następująco: „i staje się późniejszy stan owego człowieka [Izraela] gorszy, niż był poprzedni” ( Ta parabola była również proroctwem. W 70 roku opór Żydów przed inwazją rzymską skończył się klęską i rozproszeniem narodu. Wtedy rzekł do nich: „widziałem szatana, spadającego z nieba jak błyskawica…” ( 1. Zwykle przyjmuje się, że szatan został strącony z nieba przed wydarzeniami z raju ( lub w 1914 roku (Świadkowie Jehowy). Lecz ten opis nie pasuje do żadnej z podanych wersji, ponieważ wydarzenie przedstawione w miało miejsce około 30 roku 2. Ten rozdział nie stwierdza, że szatan był w niebie ani że spadł z nieba. Jezus robi porównanie: „jako błyskawicę” (BG) – to nie znaczy, że: tak jak błyskawica spada z nieba, tak szatan spadł z nieba. Sensem zdania jest raczej szybkość tego upadku. 3. Kontekst wskazuje na to, że wyrzucanie demonów, a nie upadek zbuntowanego anioła, jest przedmiotem odniesienia – „…nawet złe duchy nam się poddają” ( 4. Określenie „szatan – przeciwnik”, jest używane przez Jezusa, by opisać chorobę jako skutek zniewolenia grzechem. Przykłady: · Przyczyna braku mowy z 14 – 23 była łączona z „królestwem szatana” ( Twierdzono, że wyleczeniu miało towarzyszyć nadejście Królestwa Bożego, gdyż została objawiona moc Króla ( · „Była tam kobieta, która od osiemnastu lat miała ducha niemocy” ( „A tej córki Abrahama, którą szatan osiemnaście lat trzymał na uwięzi…” ( Zwycięstwo siedemdziesięciu uczniów Jezusa nad demonami objawiło się w pokonaniu szatana-przeciwnika w jego królestwie. Tak skuteczne i szybkie wyleczenie zostało porównane do błyskawicy spadającej z nieba. Mimo zwycięstwa uczniów nad siłami grzechu i jego skutkiem – chorobą, Chrystus pouczał ich, by cieszyli się raczej z tego, że ich imiona zapisane są w niebie ( Wtedy szatan wszedł w Judasza, zwanego Iskariotą… ( Szymonie, Szymonie, oto szatan domagał się, żeby was przesiać jak pszenicę ( W czasie wieczerzy, gdy diabeł już nakłonił serce Judasza… ( A po spożyciu kawałka chleba wszedł w niego szatan… ( 1. Kto jest tą nadludzką istotą: diabeł czy szatan? W diabeł poddał myśl Judaszowi o zdradzie, ale po wieczerzy szatan wszedł w niego ( Czy szatan wchodzi w tego, kto jest opanowany przez diabła? Różnica między diabłem a szatanem może sugerować, że ten pierwszy był wzbudzony przez wysłanników najwyższych kapłanów, a drugi (szatan) może wskazywać na całkowite poddanie się grzechowi (patrz: – problemy Judasza rozpoczęły się już przed ukrzyżowaniem – był on złodziejem). 2. „Szatan domagał się, żeby was przesiać” ( – sugeruje to, że najwyżsi kapłani szukali dwóch lub więcej uczniów, których mogliby użyć dla swoich własnych, złych celów. 3. Podobny opis znajdujemy w rozdziale gdy Piotr mówi do Ananiasza – „dlaczego szatan zawładnął twym sercem”. W następnym wierszu jest wyjaśniony ten zwrot – „jakże mogłeś dopuścić myśl o takim uczynku?” Całkowite poddanie się grzechowi jest opisane w Biblii jako „wstąpienie szatana” do serca danej osoby. Wy macie diabła za ojca i chcecie spełniać pożądania waszego ojca. Od początku był on zabójcą i w prawdzie nie wytrwał, bo prawdy w nim nie ma. Kiedy mówi kłamstwo, od siebie mówi, bo jest kłamcą i ojcem kłamstwa ( por. 1. Słów: „ojcem waszym jest diabeł” w żadnym wypadku nie należy rozumieć dosłownie. Żaden człowiek nie może być potomkiem „upadłego anioła”, gdyż aniołowie się nie rozmnażają ( 2. Żydzi nosili się z zamiarem zamordowania Jezusa – Jezus mówił: „wy usiłujecie mnie zabić” ( Byli to ludzie uważający się za „potomstwo Abrahama”( mówili: „ojcem naszym jest Abraham” ( Jezus zwrócił im uwagę, że tak nie jest, gdyż: „gdybyście byli dziećmi Abrahama, to byście pełnili czyny Abrahama” ( lecz „teraz usiłujecie mnie zabić”( 3. Od początków dziejów ludzkości wśród ludzi zarysowywał się podział na sprawiedliwych, czyli „synów Boga” (z których wywodzili się patriarchowie i naród Izraela), oraz niesprawiedliwych (są oni przedstawiani jako przeciwnicy Boga i Izraela – „potomstwo węża” oraz i Pierwszy tak wyraźny podział dokonał się wśród dzieci Adama, gdy Kain zabił Abla. Słowa Jezusa są aluzją do osoby Kaina – kłamcy i mordercy (takimi byli Żydzi, z którymi rozmawiał Jezus, nie mogli się oni nazywać się dziećmi Abrahama, choć fizycznie byli jego potomkami). Jezus mówi, że ich duchowym ojcem jest raczej Kain i jemu podobni (potomstwo węża), gdyż był on pierwszym mordercą (stąd określenie ojciec, patrz: i kłamcą ( Teraz władca tego świata zostanie precz wyrzucony … ( …nadchodzi bowiem władca tego świata ( …bo władca tego świata został osądzony ( …żyliście niegdyś według doczesnego sposobu tego świata, według sposobu władcy mocarstwa powietrza, to jest ducha, który działa teraz w synach buntu ( 1. Jezus mówi: „teraz władca tego świata zostanie precz wyrzucony”, tak więc nie chodzi tu o żadne wyrzucenie z nieba upadłego anioła. 2. Porównanie zwrotu: „żyliście … według sposobu władcy mocarstwa powietrza” ( – z wierszem pierwszym tego samego rozdziału: „byliście umarłymi na skutek waszych występków i grzechów, w których żyliście niegdyś według doczesnego sposobu tego świata” wyjaśnia, że został on użyty w kontekście poprzedniego, grzesznego życia Efezjan. „Władca, który rządzi w powietrzu” ( BiZTB) jest personifikacją grzechu. Grzech nie jest przedstawiony w oderwaniu od człowieka, gdyż nie istnieje poza nim. Określenie: „władca (gr. archante) w powietrzu” – jest aluzją do dawnych pogańskich wierzeń tych, którzy „niegdyś chodzili według modły tego świata” (BiZTB). Potocznie wierzono, że demony napełniały powietrze. * -patrz: prof. Anna Świderkówna, „Rozmowy o Biblii – Nowy Testament” str. 43-44 wyd. I , cytat: „Zastanówmy się zatem przez chwilę, jaki związek łączył bogów pogańskich z demonami i co to właściwie znaczy „demon”. Otóż słowo to jest formą zlatynizowaną, następnie zaś spolszczoną, greckiego słowa dajmon. Pierwotnie dajmon znaczył tyle, co bóstwo, może nieco mocniej od również greckiego theos, podkreślając boskość owego bóstwa i przepaść, jak dzieliła je od śmiertelników. W czasach gdy Jezus chodził po ziemi palestyńskiej, znaczenie to już od dawna zdecydowanie się zmieniło. Wierzono wtedy, że w strefie podksiężycowej (tj. między księżycem a ziemią) mieszkają różne demony, zarówno złe, jak i dobre, a spotkać je można było również i na ziemi, zwłaszcza w bliskości cmentarzy. Dlatego też uważano, iż ten, kto zna odpowiednie zaklęcia, może je zmusić do służby sobie”. 3. Słowo „duch” odnosi się często do stanu naszego umysłu i w tym sensie zostało tu użyte (por. „Książę tego świata”, który nie miał żadnego związku z Jezusem, to grzech. Jego zewnętrzne objawienie się w śmierci Chrystusa było zwodnicze, ponieważ pokazywało to jakby skazanym był Jezus, kiedy tak naprawdę potępiony został grzech ( Ta personifikacja jest tego samego typu co w innych miejscach w Biblii. Przykłady: Grzech jest porównany do władcy (człowieka) – „gdy byliście niewolnikami grzechu” ( „jak grzech zaznaczył swoje królowanie śmiercią” ( Współcześni Chrystusowi władcy świata (np. Herod czy Poncjusz Piłat) oraz najwyżsi kapłani byli reprezentantami „księcia tego świata”. Inne teksty: Sam bowiem szatan podaje się za anioła światłości ( 1. Szatan w tym rozdziale nie jest upadłym aniołem, lecz żydowskimi przeciwnikami apostoła Pawła, którzy osłabiali jego wpływy w Kościele korynckim (patrz: Paweł mówi o nich: „ci fałszywi apostołowie to podstępni działacze, udający apostołów Chrystusa. I nic dziwnego. Sam bowiem szatan podaje się za anioła (sługę, posłańca) światłości. Nic przeto wielkiego, że jego słudzy podszywają się pod sprawiedliwość (apostołów Chrystusowych – BiZTB)” ( Ten sam szatan przedstawiony jest w a „jego knowania są wam dobrze znane” – mówi ap. Paweł. Czy znamy zamysły przebiegłej, nadludzkiej istoty jaką ma być upadły anioł? Wierzysz, że jest jeden Bóg? Słusznie czynisz – lecz także i złe duchy wierzą i drżą ( 1. W tym tekście Jakub robi aluzję do demonów wyrzucanych przez Jezusa i jego uczniów ( 2. Kontekst wskazuje na związek między wiarą a uczynkami ( Osoby opanowane przez demony miały wystarczającą świadomość (wiarę), by „drżeć” wiedząc, że Jezus jest Synem Boga. Jednak nie okazywały tego swoją postawą. Ludzie, do których Jakub adresował swój list „wierzyli”, jednak okazywanie tej wiary w praktycznych uczynkach nie było lepsze niż opętanych Gadareńczyków ( 3. W Piśmie nie ma żadnej wskazówki, że demony literalnie „wierzyły i drżały” – to opętany człowiek mówił (patrz: Być opętanym przez demony znaczy to samo, co być szalonym (chorym psychicznie) ( Podobnie opętanie opisano jako niemoc ciała np. ślepotę ( epilepsję ( niemotę ( Czuwajcie! Przeciwnik wasz, diabeł, jak lew ryczący krąży szukając kogo pożreć ( 1. Ten rozdział nie stwierdza, że diabeł jest upadłym aniołem. Diabeł porównany jest do ryczącego lwa. Gdziekolwiek w Piśmie występuje takie porównanie, zawsze odnosi się ono do człowieka, nie do anioła (patrz: 2. Greckie słowo „antidikos” tłumaczone jest jako przeciwnik, dokładnie znaczy tyle, co „przeciwnik w prawie” ( Dlatego ten „ryczący lew” był „przeciwnikiem w prawie”, który zawistnie oskarżał (gr. diabolos – oskarżyciel). To nie mógł być nikt inny tylko rzymski rząd. Prześladowania Kościoła za czasów Nerona i Dioklecjana są dobrze udokumentowane. 3. Jeśli dowodzi się, że to zbuntowany anioł inspirował prześladowania chrześcijan, należy to udowodnić. 4. Pierwszy list apostoła Piotra wyraża obawę o wierność Kościoła z powodu mającego nadejść ucisku. Poucza on: „mocni w wierze przeciwstawcie się jemu!” ( (por: 5. Paweł miał podobne niebezpieczne spotkanie z „ryczącym lwem”, lecz nie był nim upadły anioł, a cesarski trybunał. Mówi: „wyrwany też zostałem z paszczy lwa” ( (por: Jeżeli bowiem Bóg aniołom, którzy zgrzeszyli, nie odpuścił, ale wydał ich do ciemnych lochów Tartaru, aby byli zachowani na sąd ( … i aniołów, tych, którzy nie zachowali swojej godności, ale opuścili własne mieszkanie, spętanych wiekuistymi więzami zatrzymał w ciemnościach na sąd wielkiego dnia ( 1. Niektórzy są skłonni twierdzić, że aniołowie, którzy zgrzeszyli byli duchowymi istotami. Greckie słowo „aggelos” tłumaczone jako anioł, znaczy: posłaniec, wysłannik, i jest używane zarówno na określenie ludzi, jak i boskich posłańców. W odniesieniu do ludzi użyto tego słowa w następujących wersach: „Synami Boga” nazwano zarówno boskich aniołów, jak i ludzi w następujących miejscach Biblii: Dlaczego zła moc może być nadal używana przez „grzesznych aniołów”, mimo że są oni trzymani w „ciemnych lochach Tartaru”? Dlaczego trudzić się, by związać tych aniołów, skoro mogą oni nadal zwodzić ludzi? 2. Aniołowie w tym rozdziale są ludzkimi, nie boskimi posłannikami, dowodzą tego teksty: „zapłatą za grzech jest śmierć” ( – gdyby „boscy aniołowie” byli grzesznikami, umarliby, lecz Jezus powiedział: „umrzeć nie mogą, gdyż są równi aniołom” ( Dlatego aniołowie, którzy zgrzeszyli byli ludźmi. 3. Istnieje dowód, że tymi „ludzkimi aniołami” było 250 książąt ze zgromadzenia Izraelitów, poprowadzonych do buntu przez Koracha, Datana i Abirama ( Należy rozważyć, że: · byli oni „aggelos” (aniołami) odkąd zostali wyznaczeni do usługiwania w zgromadzeniu: „Bóg Izraela wyróżnił was spośród społeczności Izraela, byście się mogli zbliżyć do Niego pełniąc służbę w przybytku Pana i stojąc przed społecznością, by za nich pełnić swój urząd” ( · ich godność była równa pozycji książąt i przywódców (por: i · „nie zachowali pierwszego stanu swego” ( BG), gdy usiłowali zdobyć kapłaństwo (patrz: · zostali oni „spętani wiekuistymi więzami zatrzymani w ciemnościach”, gdy żywcem pochłonęła ich ziemia (patrz: Greckie słowo „tartaros” (często tłumaczone jako piekło w 2P. 2;4) występuje tylko w tym rozdziale. W popularnej mitologii greckiej oznacza ono miejsce niższe od Hadesu (grób), · byli grzesznikami, ponieważ chcieli przypisać sobie kapłaństwo ( · sąd, na który oczekują będzie prowadził Chrystus ( 4. Należy zaznaczyć, że w liście Piotra aniołowie, którzy zgrzeszyli są umiejscowieni chronologicznie przed czasami Noego ( natomiast w liście Judy – po wyjściu Izraelitów z Egiptu ( Jest zbyt wiele podobieństw między tymi listami, by można było wyciągnąć wniosek, że te sprawozdania odnoszą się do dwóch różnych sytuacji. List Judy powinien być uważany za ustanawiający chronologię, ponieważ (Judy) jest syntaktycznie (po względem budowy zdania) związany z dlatego sugeruje on historyczny porządek*. Dlaczego więc w sprawozdaniu Piotra występuje przestawienie wydarzeń? jest połączony z -„znaleźli się jednak fałszywi prorocy wśród ludu (dawnego Izraela)** tak samo, jak wśród was będą fałszywi nauczyciele…” Wersy 2 i 3 ( są ostrzeżeniem przed mającymi nadejść w przyszłości zwodzicielami, ale powraca do ilustrując sąd Boga nad fałszywymi prorokami w Izraelu. W wierszach 5-7 Piotr wyróżnia obie ilustracje ze Starego Testamentu. Odnośniki: * W występuje spójnik rozłączny (gr. „kai”), za to w liście Judy użyto spójnika łącznego (gr. „te”), co wskazuje na związek między wierszami 5 i 6 tego listu. ** Zauważ związek między (wśród ludu), a (święci ludzie – mężowie Boży w Izraelu), por. Gdy zaś archanioł Michał tocząc rozprawę z diabłem spierał się o ciało Mojżesza, nie odważył się rzucić wyroku bluźnierczego, ale powiedział: Pan niech cię skarci! ( 1. Popularnie uważa się, że działalność diabła jest związana z zabieganiem o ludzkie dusze (żywych ludzi), ale ten diabeł jest związany z ciałem Mojżesza. Dlaczego upadły anioł miałby spierać się o trupa? 2. Często dowodzi się, że diabeł chciał doprowadzić do bałwochwalstwa w Izraelu poprzez czczenie ciała Mojżesza. Jednak to przypuszczenie musi być odrzucone ze względu na brak dowodów w Piśmie. Dowodzi się także, że Juda robi tu aluzję do „Testamentu Mojżesza”* – apokryfu, nie ma jednak pewnego dowodu na to, że Juda napisał swój list później niż wspomniane dzieło**. Niektórzy krytycy sugerują, że Juda odwołuje się do „Targum Jonatana”, ale ono nie czyni żadnego odniesienia do diabła i jego związków z ciałem Mojżesza. 3. Istnieją dwie grupy dowodów, które wskazują, że diabeł z tego ustępu jest człowiekiem, a nie nadludzką istotą. List Judy i drugi list Piotra mają tak wiele miejsc podobnych, że może być czytane jako rozwinięcie Jasnym jest, że opis w interpretacji Piotra dotyczy człowieka, stąd to samo musi być prawdą w paralelnym zapisie u Judy [zobacz odnośnik **a) i porównaj Porównaj: Judy 8 – 10 ”Pomimo to ludzie ci, hołdując urojeniom, podobnie kalają ciało swoje pogardzają zwierzchnościami i bluźnią istotom niebieskim. Tymczasem archanioł Michał, gdy z diabłem wiódł spór i układał się o ciało Mojżesza, nie ośmielił się wypowiedzieć bluźnierczego sądu, lecz rzekł: Niech Pan cię potępi, Ci zaś bluźnią przeciwko rzeczom, których nie znają, natomiast rzeczy, które w naturalny sposób jak nierozumne zwierzęta poznają, gubią ich” (BiZTB). -12 ”Szczególnie zaś tych, którzy oddają się niecnym pożądliwościom cielesnym, a zwierzchnością pogardzają. Zuchwali, zarozumiali, nie lękają się nawet bluźnić mocom niebieskim. Chociaż aniołowie siłą i mocą są więksi od nich, nie wydają na nich przed Panem wyroku potępienia. Lecz oni, jak nierozumne zwierzęta, które z natury są po to, by je łapano i zabijano, bluźnią temu, czego nie znają, toteż zginą jak one” (BiZTB). 4. Druga grupa dowodów pokazuje, że „ciało Mojżesza” to Jozue, najwyższy kapłan w czasach Ezry i Zachariasza, a diabeł to źle usposobieni kapłani pozbawieni swojego urzędu. Oczywistym jest ze względu na przytoczone podobieństwa, że Juda cytuje Zachariasza 3;2. Porównaj: Zachariasz 3 Juda Anioł Pana Michał archanioł szatan diabeł „niech cię zgromi Pan” „niech cię Pan potępi” „głownia wyrwana z ognia” „wyrywając ich z ognia” Kapłani zabronili piastowania urzędów kapłańskich tym, którzy nie byli w stanie udowodnić swojego pochodzenia ( Można wnioskować, że ta odrzucona grupa kapłanów była „szatanem – przeciwnikiem”. Mogli oni prawdopodobnie zarzucić Jozuemu – „gdzie są twoje kapłańskie szaty?” (bez wątpienia zaginęły w niewoli babilońskiej). Dlatego pojawia się uwaga anioła: „Zdejmijcie z niego brudne szaty! Do niego zaś rzekł: patrz – zdejmuję z ciebie twoją winę i przyodziewam cię szatą wspaniałą” ( Juda przypomina o tym wydarzeniu w kontekście porzucenia i zanieczyszczenia wiary. 5. „Ciało Mojżesza” odnosi się prawdopodobnie do najwyższego kapłana – Jozuego. Greckie słowo „soma” może być tłumaczone jako „niewolnik”, jak ma to miejsce w Porównaj: z gdzie słowo to występuje w odniesieniu do niewolników przywiązanych do swoich panów, czego oznaką było przekłucie ucha ( Także w „ciało grzechu” oznacza „niewolnika grzechu”. Jozue – najwyższy kapłan był sługą-niewolnikiem Mojżesza, gdyż służył prawu, które od niego pochodziło. Odnośniki: * Ten tekst, cytowany przez wczesnych „chrześcijańskich” pisarzy, brzmi: „Mojżesz umarł na wzgórzu, archanioł Michał został posłany, by usunąć ciało. Dlatego diabeł chcąc go oszukać, sprzeciwił mu się mówiąc: „To ciało jest moje jako pana wszystkich rzeczy materialnych”. Diabeł bluźnił przeciwko świętemu mężowi, nazywając go mordercą z powodu uśmiercenia pierworodnych, którego dokonał w Egipcie. Anioł nie wytrzymał tego oszczerstwa przeciwko Świętemu, powiedział do diabła: „Bóg cię potępi!”( „The Apocryphet Associetions of the Epistie of Jude”, The Testimony Magazine – June 1964; tłumaczenie własne). ** Są jeszcze inne powody, dla których należy odrzucić twierdzenie, że Juda cytuje „Testament Mojżesza”: · Nieomal każdy wers z Judy ma swój odpowiednik w drugim liście Piotra (można wnioskować, że Juda napisał swój list po Piotrze, ponieważ jest wzięte z Odpowiednikiem w liście Piotra dla „diabła” z Judy jest „wyrok potępienia” przeciwko nim.( stąd „diabeł” w liście Judy występuje w liczbie mnogiej, a nie pojedynczej jak to jest w „Testamencie Mojżesza”. · Spór przytoczony w liście Piotra jest „przed Panem” ( podczas gdy „Testament Mojżesza” sytuuje go na szczycie góry, gdzie zmarł Mojżesz. I nastąpiła walka na niebie: Michał i jego aniołowie mieli walczyć ze Smokiem. I wystąpił do walki Smok i jego aniołowie, ale nie przemógł, już się miejsce dla nich w niebie nie znalazło. I został strącony wielki Smok, wąż starodawny, który się zwie diabeł i szatan, zwodzący całą zamieszkałą ziemię, został strącony na ziemię, a z nim strąceni zostali jego aniołowie ( 7-9) 1. Ponieważ diabeł jest identyfikowany z wężem ( dowodzi się, że użył on węża, by doprowadzić do upadku człowieka ( Następnie twierdzi się, że szatan jest upadłym aniołem, ponieważ jego kohorty zostały nazwane aniołami ( By wykazać słabość tych argumentów należy zastanowić się nad następującymi pytaniami: dlaczego ujawnienie tożsamości diabła zostało zarezerwowane dla ostatniej księgi Biblii i to w symbolicznym przekazie (nawet najbardziej nieprzejednani muszą uznać symboliczny charakter „Smoka”)? „Czerwony Smok o siedmiu głowach i dziesięciu rogach” nie jest rodzajem opisu, który ktoś mógłby skojarzyć z aniołem – upadłym czy innym. Wiele rozdziałów Biblii opisuje Boże ostrzeżenia przed odstępstwem ( ale żadne z nich nie przestrzega przed szatanem (upadłym aniołem) – jako prawdziwym prowokatorem. Podobnie Nowy Testament wiele miejsca poświęca grzechowi i naturze człowieka ( i właśnie tu, gdzie niektórzy oczekiwaliby „diabła-anioła”, te sprawozdania nie zawierają żadnej aluzji do takiej postaci diabła. Dlatego należałoby oczekiwać (przy takim ubóstwie dowodów w kontekstach, gdzie są one szczególnie pożądane) zmiany podejścia do symbolicznego języka Objawienia. 2. Nigdzie nie jest powiedziane, że diabeł z 12 rozdziału Apokalipsy jest upadłym aniołem. Szatan w tym sprawozdaniu jest „czerwonym smokiem”, jeżeli jest on symbolem upadłego anioła, to wymagany jest dowód, że należy to tak interpretować. Dlatego ten „argument” pozostaje tylko nieuzasadnionym przypuszczeniem. 3. Tym, którzy nauczają, że szatan został zrzucony z nieba przed upadkiem człowieka, wystarczy wykazać, że jest to anachronizm, ponieważ Objawienie było napisane około 96 r. i jego treść odnosi się do rzeczy, które miały wkrótce się wydarzyć, patrz: „Objawienie Jezusa Chrystusa, które dał Mu Bóg, aby ukazać swym sługom, co musi się stać niebawem…” 4. Dyskusja nad wymaga jasnego rozgraniczenia między tym, co dosłowne a tym, co przenośne. Powierzchowne potraktowanie tego tematu w symbolicznej księdze może doprowadzić do podpierania się przypuszczeniami. 5. Następujące punkty „krok po kroku” udowadniają, że „smok”, „niebiosa” i „wojna” – są symboliczne i nie należy rozumieć ich dosłownie: · Diabeł w tym rozdziale jest „wielkim czerwonym smokiem, mającym siedem głów, dziesięć rogów i siedem koron na głowach. I jego ogon zmiótł trzecią część gwiazd z nieba na ziemię” ( Czy jest to literalny opis upadłego anioła? · Przypuszczając, że zgodzimy się na to, że smok jest przenośnią, to czy niebo z („nastąpiła walka na niebie”) jest również przenośnią? (spodziewana odpowiedź brzmi – nie) Należy zbadać, jak zostało użyte słowo „niebo” w poprzednich wersach, by wykazać czy jest konsekwencja w tej odpowiedzi (pamiętając, że punktem wyjścia dyskusji jest rozróżnienie miedzy tym, co przenośne a literalne). Czy niebo w jest przenośnią? (Odpowiedz musi być – tak, ponieważ „kobieta jest ubrana w słońce i księżyc pod jej stopami” – co byłoby fizyczną niemożliwością.) Czy niebo z („ukazał się drugi znak na niebie”) jest tym samym niebem co w Konsekwencja wymaga, by odpowiedź brzmiała: tak, jeśli – nie, to należy pokazać założenia i podstawy, które decydują o tym, co uznajemy za literalne, a co za przenośne. Czy są to te same kryteria, które ustalono zanim rozpoczęto dyskusję? Zakładając, że zgodzimy się na to, że niebo w jest również przenośnią, pozostaje jedynie przez analogię wykazać, że niebo z jest tym samym . · Ponieważ smok i niebo są symbolami, to wojna w musi być również przenośnią. Nie może być literalnej wojny toczonej w przenośnym miejscu przez symbolicznego przeciwnika. 6. Jezus nie wierzył, że niebo może być miejscem anielskiej rebelii, a następnie wojny, ponieważ uczył swoich uczniów modlić się: „niech przyjdzie Królestwo Twoje, niech Twoja wola spełnia się na ziemi, tak jak i w niebie” ( 7. Jeżeli szatan miał dostęp do nieba przed 1914 rokiem lub przed zmartwychwstaniem Jezusa, jak zdołał ostać się tak długo, skoro „oczy Boga są zbyt czyste, by mogły patrzeć na zło” ( BiZTB). 8. Jeżeli diabeł jest aniołem, który zbuntował się przeciw woli Bożej, to jaką mamy gwarancję, że wierni, którzy „będą jak aniołowie” nie zbuntują się podobnie przeciwko Wszechmogącemu w chwili, kiedy zakosztują błogosławieństwa nieśmiertelności? ( Greckie słowo „aggelos” tłumaczone jako „anioł” odnosi się do ludzi lub aniołów Bożych. Jest ono przełożone jako: posłaniec lub agent (przedstawiciel). W tym znaczeniu zostało użyte w odniesieniu do ludzi w następujących tekstach: 9. Istotą zagadnienia jest to czy ten rozdział uczy o istnieniu upadłych aniołów, czy też nie? Czasem próby zrozumienia rozdziału mogą doprowadzić do rozwinięcia zbyt wielu mało istotnych wątków, które powodują brak zrozumienia zagadnienia postawionego za cel główny. Uwagi końcowe Niewłaściwe zrozumienie omawianego tematu ma poważne konsekwencje: 1. Błędna koncepcja zakładająca istnienie nadnaturalnych, przeciwnych Bogu sił zaprzecza wszechmocy Jedynego Boga Jahwe. Jest ona wynikiem asymilacji babilońskich idei religijnych. Jeśli faktycznie istnieje szatan – upadły anioł, i działa niezależnie, wbrew woli Boga, to Jahwe nie może być Wszechmocnym i Jedynym Bogiem. Absurdalny jest również pogląd jakoby Bóg posługiwał się diabłem – grzesznym aniołem, skoro jest on Jego przeciwnikiem – „Ja jestem Jahwe, i nie ma innego. Poza mną nie ma boga” ( 2. Chrystus przez swoją śmierć zniszczył diabła ( Dopóki nie zrozumiemy znaczenia słowa „diabeł”, dopóty nie docenimy dzieła Jezusa. Chrystus miał taką samą naturę jak każdy z nas, tylko dlatego mógł stać się naszym Zbawicielem i Pośrednikiem – „bo przecież ujmuje się On nie za aniołami, lecz ujmuje się za potomstwem Abrahama, dlatego musiał we wszystkim upodobnić się do braci” (Hbr. 2;16-17). Gdyby Jezus był prawdziwym Bogiem: · kuszenie Go przez upadłego anioła (jak się błędnie utrzymuje) byłoby pozbawione jakiegokolwiek sensu ponieważ – „Bóg nie podlega pokusie” ( · podobnie – Bóg nie ma grzesznych skłonności, a właśnie te pokonał Jezus i dlatego mógł stać się doskonałą ofiarą za grzech. „Nie mamy bowiem arcykapłana, który by nie mógł współczuć ze słabościami naszymi, lecz doświadczonego we wszystkim, podobnie jak my, z wyjątkiem grzechu” ( BiZTB). Biblia nie wspomina o zbawieniu, które jest oferowane aniołom – „przecież ujmuje się On nie za aniołami” ( to dodatkowo poddaje w wątpliwość teorię „grzesznych aniołów”. 3. Co jest prawdziwym źródłem grzechu: nasza ludzka natura (por. czy nadnaturalna zła moc zbuntowanych aniołów? Jeśli prawdą jest druga wersja, to dlaczego ludzie są nadal odpowiedzialni przed Bogiem za swoje czyny? Czy unicestwienie upadłych aniołów (zakładając, ich istnienie) rozwiązałoby problem grzechu na Ziemi? Jeśli tak, to dzieło Zbawiciela pozostaje co najmniej niezrozumiałe. W jaki sposób Jezus zniszczył diabła ( skoro utrzymuje się, że on nadal aktywnie działa przeciw Bogu i ludziom. 4. Natura zbawionych zostanie zmieniona, Jezus – „przemieni znikome ciało nasze w postać, podobną do uwielbionego ciała swego” ( BiZTB). „A gdy to, co skażone, przyoblecze się w to, co nieskażone, i to, co śmiertelne, przyoblecze się w nieśmiertelność, wtedy wypełni się słowo napisane: Pochłonięta jest śmierć w zwycięstwie!” ( BiZTB). Zbawieni posiądą naturę Chrystusa i aniołów – „lecz ci, którzy zostaną uznani za godnych dostąpienia tamtego świata i zmartwychwstania … już nie mogą umrzeć, są bowiem równi aniołom” ( -36). Błędne twierdzenie o niedoskonałości natury aniołów, nie pozostaje bez znaczenia, gdy odniesiemy je do Bożych obietnic mówiących, że grzech i śmierć nigdy nie zaistnieją w Królestwie Bożym na Ziemi. „Nie będzie się wspominało rzeczy dawnych i nie przyjdą one na myśl nikomu” ( „Wszechmocny Pan zniszczy śmierć na wieki” ( Jeśli aniołowie mogą grzeszyć, to również będą to mogli czynić zbawieni w Królestwie, w rezultacie przeczy to Bożym zapewnieniom. Powyższe argumenty znajdują swoje poparcie w książce W. Tylocha „Judaizm”. Oto co pisze autor: „Natomiast znacznie dłużej ulegał judaizm wpływom religii perskiej głównie w formie zaratustrianizmu*. A ponieważ była to doktryna religijna to nic dziwnego, że nieraz mogła ona dostarczyć poglądów stanowiących uzupełnienie już istniejących wierzeń. Nawet jeśli byłoby zbyt pochopne, a nawet ryzykowne staranie się o jakieś dokładne wnioski dotyczące tak nieuchwytnych rzeczy jak wpływy, to przecież nie ulega wątpliwości, że Żydzi przebywając w Babilonii zetknęli się bezpośrednio z zaratustrianizmem, którego cechą charakterystyczną był dualizm wyrażający się w przyjmowaniu wiary w istnienie przeciwstawnych sobie sił i pierwiastków dobra i zła, których uosobieniem byli dobry i jasny Ahuramazda (Ormuzd) i zły, niegodziwy Aingramanju (Aryman) przeciwnik (hebr. szatan) dobrego boga, który ostatecznie zwycięży przez swego wysłannika i zbawiciela (saoszijanta). Wygnańcy żydowscy w Babilonii poznali też perskie poglądy i wierzenia na temat szatana, aniołów, życia pozagrobowego i mesjańskiego zbawiciela, mogące uzupełniać brakujące elementy ich dawnych, własnych wierzeń. Zanim zetknęli się z wierzeniami perskimi zastanawiali się nad swymi opowieściami o wężu w ogrodzie Eden czy o upadłych aniołach, którzy wzięli sobie za żony córki ludzi; zauważyli, że sprzeciwiali się oni dziełu Boga. Ale te opowieści nie zawierały żadnych sugestii, że zły duch jest bytem kosmicznym, objawiającym się od początku czasów i ma siłę niemal równą duchowi Bożemu. Po niewoli ten przeciwnik Boga stał się, przynajmniej dla niektórych Żydów, nieskończenie złośliwą siłą całkowicie przeciwstawiającą się Bogu i faktycznie prawie rywalizującym z Nim władcą ze służącymi mu demonami jakby równymi aniołom, którzy stają przed tronem Boga. Biblijny Szeol, czyli mroczną krainę śmierci, zastąpiono niebem i piekłem” (W. Tyloch Judaizm, rozdz. „Obce wpływy umysłowe w okresie machabejskim”, Podobnego zdania jest Herve Masson, który pisze: „Wyraźna opozycja Dobra i Zła, charakteryzująca religię starożytnych Persów*, wywarła bezpośredni wpływ na poglądy Izraelitów w zakresie angelologii i demonologii. Dopiero bowiem na trzy wieki przed Chrystusem pojawi się w judaizmie mit o upadłych aniołach, wypędzonych z raju na ziemię” (Hevre Masson Słownik herezji w Kościele katolickim, wyd. pierwsze, „Książnica”, Katowice 1993 r.). *Encyklopedyczna definicja zoroastryzmu daje pewne wyjaśnienia w związku z omawianym tematem. ZOROASTRYZM, zariatustrianizm, religia staroirańska, założona prawdopodobnie w VII/VI podstawową tezą doktrynalną jest dualizm i wynikająca z niego walka dwóch przeciwstawnych bóstw: Ormuzda, boga światła i dobra, oraz Arymana, boga ciemności i zła, a co za tym idzie dwóch sfer wszechświata: królestwa światła, prawdy i dobra oraz królestwa ciemności, kłamstwa i zła, obejmujący swym zasięgiem zarówno świat bóstw i duchów, jak i świat materialny; w tym dualistycznym wszechświecie człowiek, złożony z duszy i ciała, ma prawo wyboru: złymi czynami wspiera Arymana, dobrymi zaś przyczynia się do nieuchronnego zwycięstwa Ormuzda przy końcu świata, który przyniesie oczyszczenie ziemi przez ogień oraz wieczne panowanie dobra. (Encyklopedia Powszechna PWN, Warszawa 1975, Jeśli nie zaznaczono inaczej, wszystkie cytaty pochodzą z: Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu, „Pallottinum”, Poznań – Warszawa 1980 wyd. trzecie popr. (BT – tzw. Biblia Tysiąclecia) Inne przekłady wykorzystane w tekście: BiZTB – Biblia to jest Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu, Brytyjskie i Zagraniczne Towarzystwo Biblijne, Warszawa 1975. BG – (tzw. Biblia Gdańska) Biblia to jest całe Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu BiZTB, Warszawa 1985. Skróty nazw ksiąg Pisma używane są w formie przyjętej w Biblii Tysiąclecia.

Słownik synonimów wyrażenia gdy się człowiek śpieszy, to się diabeł cieszy. W niniejszym słowniku wyrazów bliskoznacznych języka polskiego dla wyrażenia gdy się człowiek śpieszy, to się diabeł cieszy znajdują się łącznie 4 synonimy. Synonimy te zostały podzielone na 1 grupę znaczeniową. Są rzeczy, które doprowadzają diabła to wściekłości. Ta jedna działa na niego wyjątkowo! Tekst Ewangelii: Jezus opowiedział tłumom tę przypowieść: «Królestwo niebieskie podobne jest do człowieka, który posiał dobre nasienie na swojej roli. Lecz gdy ludzie spali, przyszedł jego nieprzyjaciel, nasiał chwastu między pszenicę i odszedł. A gdy zboże wyrosło i wypuściło kłosy, wtedy pojawił się i chwast. Słudzy gospodarza przyszli i zapytali go: "Panie, czy nie posiałeś dobrego nasienia na swej roli? Skąd więc wziął się na niej chwast?" Odpowiedział im: "Nieprzyjazny człowiek to sprawił". Rzekli mu słudzy: "Chcesz więc, żebyśmy poszli i zebrali go?" A on im odrzekł: "Nie, byście zbierając chwast, nie wyrwali razem z nim i pszenicy. Pozwólcie obojgu róść aż do żniwa; a w czasie żniwa powiem żeńcom: Zbierzcie najpierw chwast i powiążcie go w snopki na spalenie; pszenicę zaś zwieźcie do mego spichlerza"». Mt 13, 24-30 Komentarze do Ewangelii: Diabeł wścieka się naprawdę, gdy robisz coś dobrego - Wojciech Jędrzejewski OP: O wspaniałym rolniku - Mieczysław Łusiak SJ: Jaka jest różnica między chwastem a pszenicą? Jedno i drugie czerpie pokarm z gleby, poi się deszczem i posila energią słońca. Różnica polega na tym, że pszenica, gdy dojrzeje, karmi innych. Chwast natomiast nie nakarmi nikogo. Dlatego pszenica jest symbolem ludzi przemienionych w Miłość. Póki nie są oni dojrzali, łatwo można ich pomylić z chwastem. Dlatego Jezus nie pozwala od razu wyrywać chwastów. Każdy jednak, kto wzrasta w Miłości, może liczyć na opiekę Rolnika - Pana Żniwa. On nie szczędzi środków, by Jego pszenica dojrzewała. A skoro tak, to na pewno dojrzeje. Tworzymy dla Ciebie Tu możesz nas wesprzeć. lqrj.
  • zbk4pwwocn.pages.dev/10
  • zbk4pwwocn.pages.dev/53
  • zbk4pwwocn.pages.dev/97
  • zbk4pwwocn.pages.dev/40
  • zbk4pwwocn.pages.dev/48
  • zbk4pwwocn.pages.dev/35
  • zbk4pwwocn.pages.dev/12
  • zbk4pwwocn.pages.dev/19
  • gdy sie urodzilam diabel powiedzial